Hopperiada
A więc trzeba nam było chwycić tę nić
między palce i przeciągać powoli odcinek
po odcinku, osuwając rumieńce na spłowiałe
kolory, wypromieniać poranne słońca
z okien hotelowych pokoi, policzyć ziarnka
piasku pod stopami. Należało rozciągnąć na
myśli nasze wciąż zdumione twarze,
gdy zasypialiśmy pod kraciastym kocem,
skąpani w jasnej i dobrej chwili.
Komentarze (7)
Martwi mnie początek, bo - trzeba było - oznacza odbyte wymienione czy zaniechane?
A może zaniechane po długim czasie i już jest teraz najpiękniej.
Bardzo dobry wiersz, przemówił łagodnie i celnie.
Czyżby więc stan długiego oczekiwania?
Mnie te wersy przywołują wiersz Barańczaka o podróży pociągiem nad morze, wspólnej nocy i rozstaniu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania