Humanizm z ulicy

Zygmunt Jan Prusiński

 

HUMANIZM Z ULICY

 

Powiewa trochę

skutecznie odbieram poczęstunek

dajesz mi wszystko co możesz dać

opieram się na humanizmie

co warto wziąć

nie maskując się w przyzwoitość

to i nawet nie pasuje

lata idą prędzej niż kalendarz

a przecież usta moje są zdatne

podwyższyć temperaturę

okolice czułych miejsc

to jak czuły wiersz

napisany jednym palcem.

 

Jestem poetą ulicy

wkładam rękę pod sukienkę

szukam to co zgubiłem

przed wielu laty

w tym zwariowanym rejsie

doszukuję się impasu -

jakby blues grał mi specjalnie

o niedorzeczności cywilizacji

która próchnem się stała

tylko ludziom się zdaje

mnie zupełnie inaczej

zamiera styl - kultura i honor.

 

W bagnistym dorzeczu

nie ma nic do rzeczy

uwiera spowiedź skazańca

co jedynie to za tymi polami

kobieta ni zamknięta ni otwarta

jęczy samotna w łóżku

tuląc swój narząd.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania