***[i aż do wczoraj żadnej myśli o tobie...]
i aż do wczoraj żadnej myśli o tobie
jakbyś wyszedł z mgły
nabrać kształtu i przywar
ale to później
najpierw muszę cię pokochać
później znienawidzić
rozpętać wiatr
żebyś nie miał gdzie się schować
znów jestem pełna burz
cichnę
by zaraz przeorać ogniem
niebo i ziemię
za mgnienie deszczem gasić podpalony ląd
byś nie poparzył stóp
gdy zawołam
Komentarze (3)
Zabiję, ocalę. Ot kobieta.
Piękny wiersz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania