I hate you,I love you

Prolog

Perspektywa Valentína:

 

Gadałem z kumplami.

 

Nagle Mateo odparł:

 

-Może mały zakład?

 

-O co?-spytałem.

 

-Masz 3 mies. by poderwać Jorge'a.

Jeśli ci się uda dostaniesz 1000 euro.-wyjaśnił.

 

Potrzebuję hajsu.Poza tym to nic wielkiego.

 

Na pewno mi się uda.

Każdy by chciał ze mną być.

 

-Zgoda.-odp.

 

-Tylko się nie zakochaj.-ostrzegł mnie Samuel.

 

Tylko się zaśmiałem.Gdybym wiedział do czego to doprowadzi ,nie zgodziłbym się.

 

1

Perspektywa Jorge'a:

 

Siedziałem w bibliotece i odrabiałem matmę.

Ktoś się do mnie przysiadł.

 

-Hej,słyszałem że jesteś dobry z matmy.

Pomożesz mi?-odezwał się nieznajomy.

 

-Hej,ok.-odp.

 

-Jestem Valentín,a ty?-przedstawił się chłopak.

 

-Jorge.-odparłem.

 

3 mies.później:

Perspektywa Valentína:

 

Jesteśmy parą.Wszystko jest ok.

Jorge nie wie o zakładzie.

Dzisiaj mam odebrać pieniądze.

 

V:Skarbie,spotkajmy się później.

 

J:Czm?

 

V:Muszę coś załatwić.

 

J:Ok.

 

Gdy mnie zobaczyli pogratulowali mi.

 

Jednak nie byłem zadowolony.

 

-Jest problem.-stwierdziłem.

 

-Nie mów,że się zakochałeś

w kujonie.-powiedział Thiago.

 

Przytaknąłem.

 

-Ostrzegałem cię przed tym.-przypomniał Samuel.

 

Miałem pecha.Naszą rozmowę usłyszał mój ukochany.

 

Jego twarz wyrażała rozczarowanie.

Zaczął płakać.Podszedłem do Jorge'a.

 

Przytuliłem go. Odepchnał mnie.

 

-Czm tak mnie zraniłeś?!?-krzyknął.

 

-Jorge,początkowo zależało mi na hajsie.

Jednak gdy cię bliżej poznałem zakochałem się w tb.

 

Chcę cię przytulać i całować.Być przy tobie.

Wybacz mi.-odezwałem się.

 

-Daj mi trochę czasu.

Muszę to przemyśleć.-poprosił.

 

Odszedł. Byłem zrozpaczony i wściekły.

 

-Kurwa mać.-przeklnąłem i uderzyłem pięścią w ścianę.

 

-Uspokój się.-odparł Mateo.

 

-To twoja wina.-odp.

 

-Nikt cię nie zmusił byś przyjął zakład.-powiedział chłopak.

 

-Przestańcie się kłócić.-odezwał się Thiago.

 

-Wybaczy ci.-oznajmił Samuel.

 

-Skąd wiesz?-spytałem.

 

-Bo cię kocha,idioto.-powiedział kumpel.

 

Cholernie go zraniłem.Jak mogłem doprowadzić go do płaczu?

 

Miałem go chronić,a wykorzystałem jego naiwność.

 

2 tyg.później:

 

Perspektywa Jorge'a:

 

Wiem,że mnie skrzywdził.Nic na to nie poradzę Kocham go.

 

Spotkaliśmy się w stołówce.

 

-Hej.-przywitał się.

 

-Cześć.-odp.

 

Usiedliśmy przy stoliku. Dotknął mojej dłoni.

 

-Sporo o tym myślałem.Wybaczę ci,ale pod jednym warunkiem.-odparłem.

 

-Jakim?-zapytał Valentín.

 

-Od teraz bądźmy szczerzy.-oznajmiłem.

 

-Poprawię się.Nie chcę cię znowu stracić.-obiecał mój kochanek.

 

Pocałowaliśmy się.Dziewczyny zaczęły chichotać.

 

Przyszli jego znajomi.

 

-Nie gniewaj się na nas.-powiedzieli.

 

-To było okrutne.-dodał Thiago.

 

-W porządku.-odp.

           The End

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Aisak dwa lata temu
    Dasz radę dobić do 300 - do 21:00 dziś? To byłby rekord rekordów!
    Postaraj się :]
  • Zuzanna4567 dwa lata temu
    Więcej opowiadań mam na Wattpad
  • SwanSong dwa lata temu
    To nie opowiadania.
  • Zuzanna4567 dwa lata temu
    No to krótkie historie.
  • SwanSong dwa lata temu
    Zuzanna4567
    Zapisane niezgodnie z zasadami pisowni. Tematyka LGBt nie zwalnia z dbałości o odpowiedni zapis. Może najpierw posprawdzaj jak się poprawnie pisze prozę? Treść jest ważna, ale forma również.
    Ogólnie masz teksty pisane na jedno kopyto, podobne, bez emocji, suche, ze śladową psychiką bohaterów. Pisz mniej, ale rozwiń te historie, bo na razie są bazgrołami z pogniecionej kartki papieru.
  • Zuzanna4567 dwa lata temu
    SwanSong Nic innego nie wymyślę. Jeśli ci się to nie podoba ,to tego nie czytaj.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania