I jak mam żyć? - PROLOG
W życiu każdego zdarzają się takie dni,momenty,których nie zapomni nigdy.Ja też takie mam,narodziny mojej małej siostry,dzień,w którym poznałam Olka,pierwszy dzień w liceum,osiemnastka,zadnie prawa jazdy i jeszcze jedno,o czym chciałabym zapomnieć,ale pewnie nigdy mi się to nie uda.15 lipca,to był zdecydowanie ciepły dzień,termometry wskazywały ponad trzydzieści stopni celsjusza,jechałam z moim chłopakiem-Olkiem-do znajomych,staliśmy na światłach,na obrzeżach miasta. Odpięłam pas,uśmiechnęłam się do niego czule,sięgnęłam po torebkę,która leżała na tylnym siedzeniu,chciałam wyjąć dzwoniący telefon.Zaczęłam go szukać i wtedy,zupełnie niespodziewanie,nastąpiło zderzenie,auto a raczej mała ciężarówka,wjechała w tył naszego wozu,przepychając go do przodu.Chyba trafiliśmy w jakiś budynek,przednia szyba roztrzaskała się a ja...ja chyba przez nie wypadłam,chyba bo nie pamiętam.
Jedyne czego jestem całkowicie przekonana to,to że ten wypadek zmienił wszystko,całe moje życie,życie mojej rodziny i chłopaka.Teraz już nic nie jest takie samo jak przedtem,wszystko się zmieniło.I pozostaje zadać tylko jedno ważne pytanie : Co dalej...co dalej?
Komentarze (7)
To tyle i zgodzę się z poprzedniczkami: 4 :)
Co do błędów to nie będę się powtarzać, wszystko wypisane na górze. Opowiadanie nieszczególnie mnie wciągnęło, było takie... nijakie. Mam nadzieję, że kolejne części będą lepsze. Zostawiam 3.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania