I kto tu jest symbolem płodności
Kiedyś dwóch filozofów pokłóciło się o to, kto jest symbolem płodności:
mężczyzna czy kobieta.
Jeden mówi:
No przecież mężczyzna! Bez nas nic by nie ruszyło z miejsca!
Na to drugi:
A kobieta to niby co? Fabryka? Ale taka fabryka premium, z gwarancją i systemem 24/7!
I tak się kłócili, aż przyszła trzecia osoba "ONA, "popatrzyła na nich jak na dwóch zagubionych turystów w Ikei i powiedziała:
Panowi !Symbolem płodności jestem JA. Bo gdybym nie chciała, to z waszej całej filozofii urodziłby się co najwyżej kurz na półkach.
A potem dodała:
I w ogóle to jestem jak KRÓLOWA TERMITÓW🤣. Elegancka, majestatyczna, składam pomysły szybciej niż ona jaja. A wy? Wy jesteście jak robotnicy .
Tylko nosicie mi energię i dobre słowo, żebym działała.
Chłopy zamilkły.
I dobrze bo czasem królowa musi mieć ciszę, żeby jej twórcza płodność mogła pracować.🤣
Komentarze (22)
Bez pracy nie ma kołaczy, nawet pod ciepłym pledem.
- Chodź zobaczymy ruiny zamku średniowiecznego.
- Pieprzyć zamek, chodź pozwiedzać Ikee.
I tak szukali się przez tydzień.
Po tygodniu odnaleźli się w…
Ikei, oczywiście.
Ona stała w dziale „Średniowieczne klimaty "😅🤣świeczniki, sztuczne rośliny, dywanik udający futro.
On siedział na wystawowej kanapie, jedząc klopsiki z restauracji i udając, że testuje „komfort podboju”.🤣🤣 hahah nie mogę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania