i po co to piekło
w domu bez łóżek
dzieci depczą po gwoździach
umorusane we krwi
nie błocie
zerkają przez brudne okna
teraz ja!
teraz ty!
szkliste spojrzenie matki
westchnienie ojca
szyby popalcowane złudzeniem
czas już na kąpiel i ostatni sen
lecz nie sposób na stojąco
bez poduszki
Komentarze (16)
A poza tym – sam wiersz jako wiersz– mi się podoba:)↔Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam!
Pozdrawiam ciepło
Pozdrawiam!
Piękny wiersz.
I nie przeszkadza tu ta przereklamowana krew.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie!:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania