i po co to piekło

w domu bez łóżek

dzieci depczą po gwoździach

umorusane we krwi

nie błocie

zerkają przez brudne okna

 

teraz ja!

teraz ty!

 

szkliste spojrzenie matki

westchnienie ojca

szyby popalcowane złudzeniem

 

czas już na kąpiel i ostatni sen

lecz nie sposób na stojąco

 

bez poduszki

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Dekaos Dondi 10.11.2020
    Justysko→Wiele mówiący tekst. W sensie treści, także tej, której bezpośrednio nie ma.
    A poza tym – sam wiersz jako wiersz– mi się podoba:)↔Pozdrawiam:)↔5
  • Justyska 10.11.2020
    Dziękuje Dekaosie. Miło czytać, że przypadło do gustu :)
  • JamCi 10.11.2020
    Ano prawda stara jak świat: ludzie, któzy nie powinni mieć dzieci, mają ich wiele. Ci, któzy o nich marzą i umieliby kochać - nie. Świat nie jest i nigdy nie był sprawiedliwy. Nic nie poradzisz.
  • Justyska 10.11.2020
    Dziękuję Jamci za ciekawy komentarz. Tak to jest...
    Pozdrawiam!
  • JamCi 10.11.2020
    Justyska ano.
  • Pan Buczybór 10.11.2020
    Bardzo dobry wiersz
  • Justyska 10.11.2020
    Dziekuje Panie B.
  • Pasja 10.11.2020
    Codzienność pisze takie obrazy i codzienność je zabiera. Czasem nikt nie dowie się jak tam oni się mają, jak żyją. W czterech ścianach bieda ukrywa piękno dzięcięcych twarzy. Ukrywa niedostatek i ból.
    Pozdrawiam ciepło
  • Justyska 10.11.2020
    Dziękuję Pasjo za ciekawy komentarz.
    Pozdrawiam!
  • Anonim 10.11.2020
    Ech, złudzenia, na stojąco...
    Piękny wiersz.
    I nie przeszkadza tu ta przereklamowana krew.

    Pozdrawiam
  • Justyska 11.11.2020
    Dziękuję Antoni, miło mi.
    Pozdrawiam
  • Kocwiaczek 11.11.2020
    Bardzo, bardzo na tak. Minimalistyczne, a bardziej dosadne chyba być nie może. Brawo:) Świetny wiersz.
  • Justyska 11.11.2020
    Dziękuję pięknie, lubię minimalistycznie.
    Pozdrawiam serdecznie!:)
  • Lotos 11.11.2020
    Justyska No to ja tylko dodam, że mocny tekst.
  • Nachszon 18.11.2020
    To, co się rzuca w oczy podczas czytania to ból, niewygoda i poczucie zamknięcia. Jak w jakimś więzieniu o cholernie zaostrzonym rygorze. Rodzice mogli zgotować inny los ("szyby popalcowane złudzeniem"), ale z jakiegoś powodu skazali dzieci na takie a nie inne życie. I raczej niechcący, biorąc pod uwagę szkliste spojrzenie matki i westchnienia ojca. Fraza "teraz ja/ teraz ty" może dotyczyć kolejki do patrzenia przez okno, które w takim wypadku byłoby tak naprawdę wąską szczeliną niemal w ogóle nie przepuszczającą światła, skoro tylko jedna osoba może patrzeć. Skąd krew? Może z zażartych kłótni? Upieprzenie błotem to dowód świetnej zabawy, ale uwalenie krwią to dowód walki, przemocy. Tu nie ma osobnych metafor, figur stylistycznych, co każe podejrzewać, że wiersz w całości jest metaforą, może nawet symbolem czegoś. Być może pokoleniowego zawodu, że naszym dzieciom będzie lepiej. A nie jest.
  • Justyska 18.11.2020
    Nachszon, nie było mnie tu kupę czasu i no... jestem w szoku, że Ty jesteś i że taki koment. Dzięki piękne. Dla takiego czytania warto pisać :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania