„I Ty Takze Zostaniesz Don Quixote”

I ty takze zostaniesz Don Quixote ...jezeli juz nim nie jestes.

 

https://youtu.be/nInpsReK8Sk?si=4YGRery3u0q17CYh

Ten tytul i ten link do programu z przesluchania idioty, ktory zamordowal swa mame, bo naczytal sie ksiazek, zawiera esencje ludzkej psychiki i powinno to wystarczyc, aby wyciagnac istotne wnioski i przestrogi.

Ale dla niektorych czytelnikow moze to byc, jak rebus nie do rozszyfrowania.

O co tu chodzi?

Dla mnie o warotsci tworczosci pisarskiej decyduje potencjal w jakim autor pomaga czytelnikowi osiagnac i zachowac maksymalny stan swiadomosci.

Dlatego pisarz Miguel De Cervantes jest najpoteznieszym posrod mrowia mlodzszych 'kolegow po piorze', a jego „Don Quixote” najbardziej ze wszystkiego, co ludzka rasa nabazgrala, jest ta studnia prawdy rozjasniajaca umysl autentyczna biblia #1 a takze swietna komedia zmuszajaca do histerycznego smiechu obnarzajaca mechnizm ludzkiego umyslu i tym samym dostarczajaca nam przepis obslugi tej bardzo delikatnej i nieslychanie waznej czesci naszej istoty, ktora decyduje o tym, co sie z nami stanie.

Mam na mysli ten bilogiczny komputer, ktory mamy na karku.

Podstawowa roznica w porownaniu ze zwyklym komputerem, jest taka, ze od poczatku naszego zycia nie posiadamy operyjacego programu, jak kazdy inny komputer.

Nasz bilogiczny komputer operuje na calkiem innym programie, ktory jest skomponowany z tego, co do naszego bilogicznego komputera zaladowano.

Jezeli dopuscimy do tego, ze do naszej swiadomosci zaladowane sa klamstwa, fikcja i wszelkie inne gowno, sprawi to, ze bedziemy ogladac swiat i wartosciowac to co nas otacza poprzez klamstwa, fikcje i poprzez gowno, ktore tam zainstalowano i to bedzie rzadzic naszym mozgiem i naszym zyciem do tego stopnia, ze wszelka informacja, ktora nie jest klamstwem, fikcja lub gownem zostanie natychmiast zdyskwlifikowana i zlikwidowana, jako wirus.

Nie musze chyba podkreslac, ze tym autentycznym wirusem tutaj sa owe klamstwa, fikcja i gowno, ktore w nas wlozomno w bardzo brutalnym i niszcycielskim celu – nasz mozg przestaje byc naszym mozgiem i stajemy sie ofiarami totalnej i totalitarnej kontroli, idiotami porzytecznymi dla 'wampira', ktory przeciez nie chodzi i wlasaymi rekoma nikogo nie zabija, nie uciska — my to robimu w naszym kompletnym zidioceniu, bo nie widzimy rzeczy takimi jakie sa, lecz takimi, jakie nam powiedziano, ze sa; jakie nam napsano, ze sa.

Diagnoza tego stanu to uszkodzenie mozgu, zakazenie chorobowe droga mentalna (mentaly tarnsmited disease) i u pewnych ludzi powoduje permanente uszkodzenie mozgu, jezeli ich wola i dyscyplina zostaly nazbyt nadwyrezone poprzez zaprogramowanie, jakie im zaladowano.

Ale my dobrowolnie jestesmy tago ofiarami.

Czy to mial na mysli Alexander Solzenitsyn, gdy zsyntetyzowal nasze postepowanie: „...odwieczna madrosc mowi nam, ze czlowiek jest swym najgorszym wrogiem i w ten sam sposob spoleczenstwo jest swym najgorszym wrogiem…(„Ancient wisdom tells us that man is his own worst enemy, and [likewise], society is its own worst enemy.”)

Czy to sa te ukryte demony paralzujace nasza zdolnosc widzenia spraw takimi jakimi sa, czy poza naszym zaprogramowym znieksztalcaniem obrazu dzialaja jakes inne sily?

Jest to, uwazam, kluczowy dylemat, ktorego rozwiklanie pozwoli nam, aby zyc na naszej ukochanej Ziemi jak w Raju, bo Ziemia jest zaprojektowana, żeby być Rajem, ale zostala przemieniona w padół cierpienia, poniżenia i okropienstwa, coś w rodzaju burdelu/rzeźni.

Z tego wlasnie powodu zdecydowana wiekszosc ludzi nie widzi tego, co jest przed nimi, lecz widzi tylko to co im powiedziano, ze jest przed nimi.

W ten sposob mozna ludzi naklonic do najokropniejszych czynow. Tlumaczy to coraz wiecej pojawiajacych sie opinii, ze „swiat oszalal”.

Gdyby systemy polityczne mialy za cel swietnosc swych cimiezonych podwladnych, sytuacja na rynku intelektualnej wartoci wygladalaby odwrotnie niz to co jest wpychane do glow ludzkich. Wyglada na to, ze jedynam celem tak zwanej kultury jest zanizanie poziomu umyslowego odbiorcow i to chyba wiemy dlaczego. Najwiecej krwi da sie wyssac z glupcow, ktorych sie przekowna, ze pojenie wampira ich wlasna krwia odbywa sie dle ich dobra.

Znany jest taki przyklad z programam telewizyjnym "Kiepscy". Pewien pisarz przedstawil scenariusz, gdzie glowny bohater ulega transformacji i z Ferdka Kiepskiego przemienia sie w Ferdynanda Wspanialego. Scenariusz ten zostal kategorychnie odryucony. Nie wien nic o losach autora tego saceneriusza, co sie z nim stalo, czy kariera jego na tym sie skonczyla, czy przezyl te konfrontacje, ale to zdarzenie demaskuje mechnizm jak dziala ta machina, ktorej celem jest oglupiac, szumnie paradujaca jako "Kultura i Oswiata". Dokladnie wedlug recepty na oglupianie wziete zywcem z warsztau zbrodniarza hitlerowskiwgo – Josepha Goebbelsa: ”KLAMSTWO musi byc kolosalne, wtedy nikt nie odwazy sie zaprzeczyc.”

Jest taki slogan, ktory glosi doktor Mercola; "Przejmij kontrole nad swym zdrowiem."

Ta maksyma takze dotyczy naszego umyslu, bo gdy nasz umusl nie bedzie sluzyc nam, a bedzie sluzyl komus innemu, wtedy nawet slogan pana Mercoli do nas nie dotrze, w rezultacie to, co uwazamy za nasz umasl, tak naprawde nie bedzie nalezal do nas.

(Goraco polecam ,aby stac sie prenumeratorem artykulow Mercoli. We wielu krajach jego strona internetowa jest zablokowana. W Amryce, dzieki zagwarantowanej przez konstutucje 'wolnosci slowa' artykuly Mercoli maga byc dostepne tylko przez 24 godziny po ich opublikowaniu, a jakas skorumpowany bank zablokowal jego konto. To chyba jest najlesza reklama dla informacji, jakie Mercola przekazuje. Zapraszam w jego imieniu do mercola.com)

(Wybaczcie, ja nie mam tych ogonkow i zabiera mi caly dzien aby je doprawiac. Mysle ze jezyk polski ulegnie modernizacji, aby sprostac wymogom intenetu na skale swiatowa, albo czytalnicy ulegna takiej modernizacji i brak ogonkow nie zakloci ich lektury.)

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zsrrknight 3 miesiące temu
    w takiej formie prawie nie da się tego czytać. I nie przeczytałem, bo brak polskich znaków i interpunkcji od razu dyskwalifikuje dla mnie jakikolwiek tekst.
  • Pismo Nosem 3 miesiące temu
    Dziekuje za komentarz. Porusza istotna dla mnie funkcje zaprogramowania i cie rozumiem, wspolczuje. Mnie tez to kiedys irytowalo, ale sie odprogramowalem. Informacja kieruje sie wlasnymi prawami. Przychodzi mi na mysl taki dialog. Facet pyta kolege:
    –A co sie stalo z zsrrknightem?
    –Nie mam zadnej wiadomosci od czasu gdy poszdl na te wedrowke. Tam jest trudno znalezc wode.
    –To nie moglo byc problemem bo napisalem mu w liscie gdzie sa zrodla.
    –Slyszalem o tym liscie. On tego listu nie przeczytal bo tam byly bledy ortograficzne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania