Idąc ścieżkami miłości
Zygmunt Jan Prusiński
IDĄC ŚCIEŻKAMI MIŁOŚCI
Oddzielę ciebie chwilowo od okna
wiem że przeglądasz dzień
którego nie znamy jak się skończy
dni są różne jedne ważne inne mniej
ale czujesz mnie i to wystarczy.
Wróciłem z Zaułków Świateł
piszę tę nową książkę nadając
tonację i brzmienie – i tak strona
za stroną uskrzydla wdzięk
wobec przyrzeczenia –
to nie jest łatwo całości połączyć.
Pisząc chcę cię zaskoczyć
tak mało jest miłości – jest
majestatyczność zbliżenia
podchodzę urokiem wabienia
uwodzę okruszyną prawdy
że tylko to się liczy w życiu
podarunki z własnej osoby…
Otaczam się dobrocią
rozśpiewany na chwilę znikam
by wrócić z bukietem z pól.
Wiersz z książki „Zaułki światła”
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania