Poprzednie częściidąc samotną aleją

idąc Żoliborzem

w każdym zakątku zieleni

szeleści chwila błękitu

przestrzeń wybudzona

smakuje na niebiesko

 

nie mam pamięci do twarzy

i chmur przytulonych do nieba

raz na jakiś czas zaciskam oczy

 

opowiadam sprośne historie

wszystko mieści się między waginą i piersią

w pustej knajpie burza w szklance wódki

jest dwunasta piętnaście

i co z tego

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grain 7 miesięcy temu
    Parafrazując pewien tekst Tadeusza Chyły

    idę romantycznie, z niebem, chmurami się pieszczę
    i jak długo k...a jeszcze

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania