Idealne życie cz.2
Marysia stała tyłem do wejścia w salonie. Śmiała się z czegoś z Dorotą, próbując jednocześnie śpiewać, aż w końcu osunęła się ze śmiechem na kanapę. Nie usłyszała jeszcze, że ktoś przyszedł, Gabriela weszła więc dalej do holu, a gdy tylko to zrobiła, Marysia odwróciła głowę.
- Mama? - Wszędzie rozpoznałaby te kroki. - Mama! - powtórzyła pewnie, po czym przebiegła przez salon do holu.
Gabriela uśmiechnęła się szeroko i wyciągnęła ramiona, wiedząc, że Marysia lada chwila w nie wpadnie.
- Tak bardzo za tobą tęskniłam. Musiałam dzisiaj przyjechać - wyjaśniła, gdy Marysia rzuciła się jej na szyję, niemal zbijając ją z nóg, po czym okręciła się razem z nią.
Dorota przyglądała się im z ciepłym uśmiechem; Gabriela pomachała do niej. Marysia wyglądała pięknie, jak zwykle; miała rysy swojej matki, łącznie z dołeczkiem w brodzie. Jedyną różnicą były jej długie ciemnobrązowe włosy. Odwróciła się do matki i dotknęła jej twarzy. Poczuła łzy, które Gabriela zawsze roniła na jej widok.
- Płaczesz! Aż tak zbrzydłam od ostatniego razu? - zażartowała.
- Strasznie. Płakać mi się chce na twój widok - odparła Gabriela z uśmiechem.
- W takim razie cieszę się, że nie muszę tego oglądać - oświadczyła Dorota.
Razem weszły do salonu. Gabriela otoczyła Marysię ramieniem w talii, a Marysia przytuliła się do niej, po czym opadła na kanapę. Doskonale wiedziała, gdzie stoją różne rzeczy. Znała swoje otoczenie i nie miała problemów z poruszaniem się, choć była niewidoma.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania