Ideały

Nie był z pewnością jednym z tych, którzy unikali walki ze strachu przed śmiercią. Po Czasie Apokalipsy życie ludzkie nie miało większego znaczenia, a więc i jego było niewiele warte. Śmierć towarzyszyła ludziom na co dzień. Każdej godziny odchodził ktoś, spotkany przypadkiem na odległych pustkowiach.

Usiedli w pięciu koło ogniska. Spoglądali w niewielkie płomienie, oddające im ciepło.

— Myślicie, że kiedyś będzie jak dawniej?

— Wątpię. Niewielu z nas przetrwało. Mutanci mnożą się jak grzyby po deszczu. Trzeba by było niezłej armii, by to wszystko uporządkować.

Powiedział ze świętym przekonaniem.

— To ją stwórzmy.

Wszyscy jak jeden mąż spojrzeli na dzieciaka siedzącego razem z nimi przy ognisku. Oprócz niego każdy się roześmiał.

— A kto ci do niej dołączy?

— Ja. Odezwał się.

— We dwóch chcecie pokonać armię? Popierdoliło was?

Młody spojrzał na niego z pewnym poczuciem winy. Żal mu było nieznajomego, który nie bacząc na innych, stanął w jego obronie.

— Ideały. Tym różnimy się od mutantów.

— I chcesz za nie umierać.

 

Minął zaledwie miesiąc. Młokos siedział przed nim, wpatrując się w mapę, po czym spojrzał na niego.

— Dawca, dlaczego stanąłeś w mojej obronie. Wtedy, pamiętasz?

— Po prostu przypominałeś mnie jeszcze przed wielką katastrofą.

Młody roześmiał się pod nosem.

— Gdybyśmy wtedy wszyscy wiedzieli...

— Wtedy nic z tego by nie wyszło.

— Dlaczego?

— Ideały mają siłę, kiedy się w nie wierzy. Kiedy robi się coś dla nich.

— Tak, ale ty jesteś, wiesz... Bohaterem...

Dawca Śmierci prychnął.

— Cmentarze są pełne bohaterów. Za moje życie podczas ataku na bunkier 709 zapłaciło życiem siedemdziesięciu pięciu ludzi, a trzystu nigdy nie stanie na nogi.

— Ty jednak przeżyłeś i walczysz dalej.

— Właśnie. Przeżyłem rzeź, którą stworzyliśmy dla własnej prośby. Czy to czyni mnie kimś lepszym?

Ich rozmowę przerwał jeden z dowódców.

— Znaleźliśmy przyczółek mutantów jakieś pięćdziesiąt kilometrów od nas, generale.

Dawca Śmierci wstał i wyszedł z namiotu dowódcy.

— Szykujcie ludzi.

— Tak jest panie generale.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • kalaallisut 04.10.2019
    Zgrabnie o walce za ideały, imię Dawca Śmierci też dobrze dobrane. Pozdrawiam
  • Lakion 04.10.2019
    Dziękuję :)
  • krajew34 04.10.2019
    Jeden błądzik- nie wielu, powinno być niewielu.
    Ciekawe nie powiem, przypomina Metro Redux, które niedawno ograłem.
    Mogło być pociągnięte na coś dłuższego, ale nadal ciekawe.
  • Lakion 04.10.2019
    Każdy pisarz, za nim stworzy porządną książkę piszę wstawki, które mają mu pomóc w wbicie się w klimat. To i Doktor, to moje wstawki. :) Poza tym nie wiem czy wiesz, ale sam twórca "Metro" wykorzystał pomysł kogoś innego. Podczas Zimnej Wojny, w latach 70' w ZSRR zapanowała panika na temat wojny nuklearnej. W ten sposób stworzono pierwszy, powszechny bunkier - Moskiewskie Metro. Gluckhovsky opisał historię typu, co by było, gdyby ta teoria się sprawdziła i tak zostało stworzone jego uniwersum. Motyw ten można znaleźć jednak w wielu książkach i grach (choćby Falout). Pozdrawiam :)
  • Nefer 04.10.2019
    Lubię fantasy, to zajrzałem. Tekst bardziej przypomina postkatastroficzne SF niż fantasy, ale mniejsza o to. SF też lubię. Opowiadanie zbyt krótkie, by oceniać je pod względem fabuły, spójności opisanego swiata, sposobu kreowania postaci itp. Pozostaje omówienie warsztatu. Za duży plus uznaję obfitość dialogów, w których przekazywane są główne informacje o uniwersum i bohaterach. To dynamizuje tekst. Sama warstwa językowa wydaje się jednak odrobinę niedopracowana. Niestarannie i niekonsekwentnie odnosisz się do kwestii didaskaliów (oznaczania w tekscie dialogów), to z kolei lekturę utrudnia. Zdarzają się powtórzenia tych samych słów, w szczególności czasownika "być" (np. w dwóch pierwszych zdaniach), pewne zwroty wydają się niezręczne (np. "stworzyliśmy rzeź", lepiej zabrzmiałoby: "urządziliśmy rzeź"), trafiają się również literówki, niewłaściwe końcówki itp. ("przyczółek mutantów jakieś pięćdziesięciu kilometrów od nas"). Podsumowując, przydałoby się więcej uwagi przy doborze słownictwa oraz lepsza korekta.
  • Lakion 04.10.2019
    Dziękuję :)
  • Karawan 04.10.2019
    Czepialski:
    Śmierć towarzyszyła ludziom na co dzień. - banał, tak jest od zarania dziejów. Zdanie -zapchajdziura :)

    Powiedział ze świętym przekonaniem. - kolejne zbędne zdanie, Autor przerywa nim dialog, by mnie poinformować, że... czytam dialog :)

    — A kto ci do niej dołączy?
    — Ja. Odezwał się. - tu z koeli aż wrzeszczy pytanie; "kto? Jak wygląda?"

    Młokos siedział przed nim, wpatrując się w mapę, po czym spojrzał na niego. - nim, niego - za wiele tego :), a uwaga poprzednia również i tu ma zastosowanie :)

    — Dawca, dlaczego stanąłeś w mojej obronie. Wtedy, pamiętasz? - w taki zdaniu stosujemy wołacz; Dawco (bo; kto co? Dawca) ;)

    Przeżyłem rzeź, którą stworzyliśmy dla własnej prośby. - Autorowi chodziło zapewne o to, że coś stało się na własne życzenie. Źle skonstruowane zdanie. Życzenie to nie prośba. :)

    Tyle Czepialski. Tekst Twój Autorze, co z nim zrobisz - twoja sprawa :)
  • Lakion 04.10.2019
    Dziękuję :)
  • Witam,

    "Nie wielu z nas przetrwało. " – Niewielu

    Natomiast widzę tu brak precyzji w zapisie dialogowym.
    Napisałeś:
    "— Wątpię. Nie wielu z nas przetrwało. Mutanci mnożą się jak grzyby po deszczu. Trzeba by było niezłej armii, by to wszystko uporządkować.
    Powiedział ze świętym przekonaniem.
    — To ją stwórzmy." - ok niby wszystko w porządku, ale przy takim zapisie mam wątpliwości, co kto powiedział ...

    bo mogło by być tak:

    "— Wątpię. Nie wielu z nas przetrwało. Mutanci mnożą się jak grzyby po deszczu. Trzeba by było niezłej armii, by to wszystko uporządkować — powiedział ze świętym przekonaniem.
    — To ją stwórzmy."

    lub:

    "— Wątpię. Nie wielu z nas przetrwało. Mutanci mnożą się jak grzyby po deszczu. Trzeba by było niezłej armii, by to wszystko uporządkować.
    — To ją stwórzmy — powiedział ze świętym przekonaniem."

    Obie wersje pasują ;) Trzeba się więc na coś zdecydować i wybrać jedną - dobierając poprawny zapis.

    Natomiast co do opowiadanka - dość nawet ciekawe. Króciutkie, więc nie bardzo można coś więcej napisać.
    Pozdrawiam :))
  • Lakion 18.10.2019
    Jeżeli ktoś coś powiedział, to słowa już zostały wypowiedziane :) A więc w zapisie zawsze w takim wypadku tyczy się tego powyżej. Dziękuję za komentarz.
  • Lakion ooo ciekawe, nie spotkałam się z takim uzasadnieniem. Hm... może jednak lepiej zapisać precyzyjnie coby się nie trzeba domyślać ;)
    Ale nie upieram się. Ot, nasunęła mi się wątpliwość - bo miałam problem z interpretacją.
    Pozdrowionka :))
  • Lakion 18.10.2019
    Aga jednostrzały ale ten zapis nie jest żadną nowością ;) Opowiadanie czytasz od góry do dołu. No, że chyba po powiedział jest dwukropek ;) Wtedy tyczy się to następnego zdania. Interpunkcja też ma znaczenie :) A takie "kwiatki
    " lubię wrzucać, bo zmuszają czytelnika do przemyślenia tekstu i zatrzymaniu się nad tekstem, a nie przeleceniu go i zapomnienie.
  • Lakion 18.10.2019
    Ps: nawet w swoich przykładach masz słowo powiedział po myślniku, a nie przed nim :P
  • Lakion chyba się nie zrozumieliśmy. Ale ok, jeśli uważasz, że jest wystarczająco przejrzyście to zostaw.
    Pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania