Idziesz alejką zwodniczą

Zygmunt Jan Prusiński

 

IDZIESZ ALEJKĄ ZWODNICZĄ

 

Obserwuję cię

jakbym chciał zapamiętać w wierszach

tyle mi uratowały życia -

jestem radosnym ptakiem.

 

Okrywam zaklęcia

kwiatami skradzionymi z ogrodów

uwieńczam sens miłości

czując się jakbym na zboczach chmur

temperament ostrzył

- nóż ukryty w liściach.

 

Wulkany śpią i węże śpią

a grajek ten sam o imieniu Mikołaj

gra na klarnecie "Ave Maryja" Schuberta.

 

Czy wszystko opiera się na pieniądzu

budowania uczuć serc dwojga ludzi

w plastykowej cywilizacji?

 

Jak mam postępować w miłości

by tę zbawczość z rąk Boga odbierać!

 

Żeby nie zgubić cię na tej ulicy

którą idziesz w spódnicy -

pełna gracji w moim wierszu.

 

24.6.2015 - Ustka

Środa 6:23

 

Wiersz z książki "Kamienne poduszki"

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania