Imprezy

Naoczni świadkowie opowiadają, że gdy za rządów Jakobinów ucinano główki przebrzydłym arystokratom, tłuszcza poczciwych rewolucjonistów zarykiwała się z uciechy. Wyła z nieutulonej radochy i całymi rodzinami gniazdowała u wezgłowia szubienicy.

 

Niektórzy, w oczekiwaniu na śmierć swojego dotychczasowego pana, obżerając się ówczesnymi regeneracyjnymi wkładkami, przysiadali na własnoręcznie przytarganych krzesłach. A niektórzy, jak przez mgłę pamiętający sielskie okresy wojen krzyżowych, na pierwszy rzut oka ludzie doszczętnie stateczni, natomiast na drugi - w kwiecie zgrzybiałego wieku, tłoczyli się nieopodal koszyka na obcinane glace. I był to widok powszechny, zwyczajny, kawałek solidnej rozrywki, obrazek zerżnięty ze starożytnych jatek z gladiatorami w rolach jednorazowych.

 

Ale świat ruszył z kopyta i szafoty przestały być na topie.

 

Od czego jednak inwencja. Okrutny tłumek wykombinował stadiony z nielicznymi miłośnikami sportu, natomiast z licznymi hordami kiboli. Stadiony wszakże nie zapewniały strumieni krwi, tylko jakieś sporadyczne mordobicia bez hektolitrów juchy, nic więc dziwnego, że się opatrzyły i wkrótce zastąpiono je klatkami z ludzkimi bestiami.

*

Imprezy polegające na obserwowaniu cudzych męczarni, przynosiły dochody od zawsze. Gladiatorów zastąpiły publiczne egzekucje. Potem cywilizowane kraje przerzuciły się na walki kogutów, wyścigi karaluchów i dochodowe zagryzanie się psów.

Lecz że relaksy te były zanadto nielegalne, współcześni jaskiniowcy wymyślili MMA.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • ireneo 4 godz. temu
    Zbytnio trywializujecie, towarzyszu, znaczące wydarzenia dla społeczeństw dżwigających się
    z niewolniczego jarzma przyrównując je do pospolitych widowisk. Kardynalnym błędem jest przy tym stosowanie dla oceny, porównawczo ahisokrycznych odniesień. To jakby wyśmiewać rzymskich wojów za zniewieścienie wyrażające się "kobiecym" odzieniem.
    Dopełnię tę ocenę uwagą iż arystokraci nie trafiali pod nóż gilotyny z urodzenia nimi byli, podobnie jak liczni przedstawicieli kleru nie byli wleczeni tam ze względu na noszenie "sukienek" z nadania ducha świętego..
    Jeśli znowu zechcesz oceniać ludzi, bądź wydarzenia, odnieś je do historycznego kontekstu. Unikniesz traktowania dramatycznych, zwłaszcza gdy masowe, publicznych egzekucji jako "igrzyska" dla plebsu.
    Nie bylo też tak, że chętnie stawiał się oglądać biskupie czy tarquomedowe stosy w imię pana Jezusa Chrystusa.
  • nerwinka 2 godz. temu
    ireneo bredzicie, towarzyszu koleś
  • zsrrknight 3 godz. temu
    brzmi jak narzekanie starego dziada pseudointeligenta. Weź, ścinanie gilotyną do MMA porównywać - no chyba że to miało być śmieszne i absurdalne xd
  • nerwinka 2 godz. temu
    miało
  • zsrrknight 2 godz. temu
    nerwinka no to tekst udany w takim razie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania