III. Z WNĘTRZA CISZY ,,Cicha nadzieja''

Nie robi hałasu.

Nie krzyczy jak tłum na dworcu.

Siedzi cicho w kącie duszy,

i grzeje dłonie przy maleńkim świetle.

 

Nikt jej nie widzi,

a ona cierpliwie zszywa serce,

nitka po nitce,

żeby znowu mogło unieść światło.

 

Czasem drży,

kiedy wiatr zwątpienia zbyt mocno zawieje,

ale nie gaśnie. Nigdy nie gaśnie.

 

Bo nadzieja to nie pewność,

to szept, że warto wstać,

nawet jeśli jeszcze ciemno.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pulinaaa 2 miesiące temu
    Tak,bo prawdziwa miłość nie szuka poiklasku.
    Jej drugie imię to cierpliwość

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania