Il y a des fleurs dans le jardin

Ogródek mojej babci był czymś w rodzaju zakazanego tabu. Nie wolno było nam dzieciom do niego wchodzić. Otoczony przez płot ze starych, niemalowanych desek, pociemniałych od starości. Do ogródka prowadziła jedna furtka, zamykana na haczyk umieszczony po jego wewnętrznej stronie. Początkowo były tam ścieżki, ale rozrośnięty bukszpan niemalże zajął wszelkie wolne przestrzenie swoimi zimozielonymi gałązkami. Wiosną kwitły tulipany, narcyzy i żonkile. Natomiast z dwóch stron ogródka w maju rozkwitały białe i fioletowe bzy, a w babie lato dojrzewały małe węgierki. Niestety większość z owoców była robaczywa. Po tym kiedy babcia umarła, ogródek podupadł. Nie miał kto o niego dbać, a wujka nie interesowało zajmowanie się kwiatami. Był chory na chorobę dotykającą wielu Polaków z zespołem Otella.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Hiiihx 27.12.2021
    Taki ogródek miała moja prababcia i babcia ......
  • Ale jest jeszcze, czy zastąpił go trawnik angielski?
    Pozdrawiam:)
  • Hiiihx 27.12.2021
    Został zamieniony na mieszkanie w blokach,. Szkoda mi, ale dzięki za miłe wspomnienia.
  • Pan Buczybór 27.12.2021
    trochę mi brakuje puenty, ale ogólnie spoko. Ogródek to fajny motyw
  • Przepraszam.
    Dziękuję.
    Pozdrawiam
  • nerwinka 28.12.2021
    Edward Handscissors
    niezłe 4
  • Dzięki:)
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania