Im dłuższa zima... (gribojedow SZALUPA)
'Im dłuższa zima tym dalsza wiosna'
Dlaczego nie gaśnie? Już od 40 dni nie dorzucam, bo nie mam; węgiel skończył się w lutym, a drewna i chrustu nie trzymałem, zimy coraz krótsze ostatnio bywały. Tylko ta taka długa, skąd miałem wiedzieć? W marcu zacząłem palić książkami, co już dawno się przeterminowały, poszły w tydzień i trochę. Później meble, podłoga, tapety, zasłony; starczyło tego na 6 dni. Ubrań raptem na dobę. Czekałem w agonii aż zgasną, a potem ja, wraz z tobą. Zaglądam - nie gaśnie, tli się nadal obok, rozpala w środku, jak tylko zamknę. Zaczynam się domyślać, że mróz nie puszcza tylko dlatego, bo u mnie się samo pali i bezwiednie kradniemy cały żar. To znaczy ja kradnę, w ciepłej pustce nagi czekam.
Jest maj, odchodzę od zmysłów, gdy kolejny raz dokładam śniegu i sprawdzam czy zgasło. Ze złością dotykam żeliwnej płyty i już wiem, że płonie, bo swąd, odrywam obdartą ze skóry dłoń. Uciekając od gorąca oparzony zagrzebuję się w biel, zaciskam powieki i przez chwilę próbuję zgasnąć. Wtedy śni mi się, że łagodnie pęka, przesącza się wreszcie ten zapach; wzywam śpieszące na odsiecz lodołamacze.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania