I'm sure I love you
FRAGMENT:
(...)
Od momentu porwania minęły trzy dni. Tori nie miała okazji zobaczyć żadnego z porywaczy, rzecz jasna za wyjątkiem tych, którzy byli wtedy w jej mieszkaniu... a tak właściwie jednego z nich. (...)
Nagłe skrzypnięcie ciężkich, metalowych drzwi, przerwało Victorii rozmyślania. Do środka weszło dwóch mężczyzn, ubranych w czarne T-shirty i tego samego koloru jeansy.
- Wstawaj - rozkazał jeden z nich.
- Dokąd mnie zabieracie? - spytała, kiedy wyszli z "pokoju".
- Zobaczysz, złotko - odparł jeden z nich, obrzydliwie oblizując usta.
Victoria poczuła, jak lodowaty dreszcz błyskawicznie przebiega po jej plecach.(...)
F
Komentarze (4)
Również pozdrawiam :)
Zapomniałam umieścić link w tekście ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania