I'm Your Hope | cz.3
Kiedy dojechaliśmy na miejsce, wysiedliśmy z samochodu, a następnie poszliśmy do dormu.
Gdy Hoseok otworzył drzwi, od razu usłyszałem kłótnie chłopaków. Weszliśmy we trójkę do mieszkania.
Zobaczyłem zdenerwowanego Jina i Suge, który jak zawsze wszystko miał gdzieś.
- Dlaczego nic nie powiedziałeś o tym, że się z tobą kontaktowali?!
- Bo to nie wasz zasrany interes!
- Ty egoistyczny dupku! Stał się nasz, kiedy porwali Jungkooka debilu! Pomyśl chociaż przez chwile o nim! - wykrzyczał mu najstarszy. Wtedy Hobbi kaszlnął, zwracając uwagę tamtej dwójki.
Suga spojrzał na nas wkurzony, a kiedy dostrzegł Lilly, zmierzył ją wzrokiem.
- A ta gówniara tu czego?- syknął.
- Milej Yoongi — warknął Hoseok.- Po pierwsze ta „gówniara" potrafi nam pomóc. A po drugie, wyrażaj się do niej z szacunkiem albo wcale.
- Ta, bo co ona niby potrafi? - prychnął.
- Na pewno nie będę traciła czasu na bezsensowne kłótnie jak ty — odezwała się szatynka. - Jeszcze się zdziwisz, co potrafię Agust D.
- No proszę, czyżby tak młoda dama już siedziała w mafii? Wiesz jakie to niebezpieczne?- udawał zmartwionego.
- To nie ja wciągnęłam w bagno i naraziłam swoich przyjaciół- uśmiechnęła się sztucznie.- Tak więc nie mam zamiaru tracić na ciebie więcej czasu. Muszę odkręcić to, co spieprzyłeś.
- Dam. Radę. Sobie. Sam. Inaczej nie nazywam się Agust D — uśmiechnął się szyderczo. Jeju, co tu się odwala.
- A myślałam, że gramy w tej samej drużynie, mając ten sam cel... Ou, to smutne. Jednak kiedy twoje ego i duma odsuną się na bok i zechcesz ze mną współpracować, to daj mi znać. Choć wątpię, że będziesz miał odwagę przyznać się do błędu.
- Ty chyba nie wiesz, z kim zadzierasz.
- Owszem, wiem. Z największym egoistą, indywidualistą, jaki chodzi po tej planecie oraz kretynem, który ma w dupie innych i uważa się za najlepszego. Zabawny jesteś.
- Dość- odezwał się w końcu Seokjin, kiedy Suga chciał odszczekać.- Schowajcie topór wojenny i zajmijmy się poszukiwaniem Jk'a — na jego słowa Yoongi prychnął i wyszedł z domu.
- Poradzimy sobie bez niego. Łaski bez — ponownie odezwał się najstarszy, następnie spojrzał na dziewczynę, lekko się przy tym uśmiechając.- A więc, jak ci na imię?
- Jestem Lilly. I bardzo cię przepraszam za tą sytuację, za bardzo mnie poniosło...
- W porządku, wina leży po obu stronach. Zapomnijmy o tym. Napijesz się czegoś?
- Nie, dziękuję. Czy będę mogła ci zadać kilka pytań na temat Jungkooka? Muszę wiedzieć o nim jak najwięcej. To może bardzo pomóc.
- Jasne, tylko usiądźcie. Chyba że chcecie cały czas stać w przedpokoju -zaśmiał się.
- Chodź Lilly — odezwałem się, prowadząc ją do salonu.
Dziewczyna usiadła na kanapie z Hobbim, a ja usiadłem na pufie.
Po chwili dołączył do nas Jin.
- A więc, co chcesz wiedzieć na temat naszego Maknea?

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania