Imię Róży
Nie umiał tego, nie czuł.
Najlepsze lata to była zapadnia,
odpadał od nieposmakowanych pragnień,
nieprzylepnych spojrzeń.
Po kilku latach, kiedy przestał kochać na zawsze,
sam zostawiał podskórne ślady
po wiwisekcjach na otwartych słowach.
Mijał się z oknami kobiet,
kiedyś otwartych na jego zasłony,
pod kożuchem mgły przypiekał czas.
Samotność to zły wybór, zbyt długi kac.
Obiektyw telefonu przytulił jedną z nich,
obok ławki poślubnej, w grządce kwiatów.
Zagubiona bylina, która zapragnęła miłości,
zajścia z nim za daleko, we wspomnienia.
Następne części: Imię Róży
Komentarze (15)
tego w co wierzy jagodzińska gromadka"
"słabe to poronione" znaczy bełkot esbeckiego emeryta którego pamiętliwi źli wyciągnęli za wacka zza katowskiej mgły
1.
no!
Tytuł już był na portalu. Może po retuszu tekstu znów WStawiOny.
Słowo "niemiłość" oklepane jak stara kobyła.
Hauuuuuuu! Haauuuuuuuuuuuuuuuu
NO!
Spojrzał na mnie jakby patrzył przez szybę
lub powietrze.
Zrozumiałam; nie było mnie tutaj
ani nigdzie indziej,
nigdy nie byłam i nigdy nie będę.
I umierałam niczym bezimienna
ofiara epidemii, którą się wrzuca
do wspólnego grobu.
Autor przekładu nieznany.
Kiedy remake, potrzeba dla zaplanowania urlopu.
A co do ogółu, to:
"Świadomie, nieświadomie Jębniętus niespolitus"
Możesz skorzystać z gotowca:
"Grain 6 min. temu
menel pie•$§/isz bzdury".
Podrzuciłem, gdyż ujawniasz objawy otępienne a efektem zaniki pamięci.
🛐🛐🛐🛐🛐⛪⛪⛪
dowiedzieć się tego od kacapa kremlowskiego to komplement.
Przy okazji - "dlaczego jesteś ...świnią". Płeć masz skonfliktowaną z sufitem, bo kompatybilnie byłoby - ... bydlakiem?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania