Imigracja

Poczynając od 2015 r. wynagrodzenia w Polsce denominowane w USD znacznie wzrosły. W 2015 r. wynagrodzenie minimalne wynosiło 489 USD a średnie 1.091 USD, natomiast w styczniu 2023 r. odpowiednio 796 USD (minimalne) oraz 1.571 USD (średnie). Niniejsze spowodowało, że staliśmy się relatywnie bardziej atrakcyjnym krajem do przyjazdu. Dodatkowo należy przy tym zauważyć, że w 2014 r. zaczęła się wojna w Donbasie, tak więc imigracja ruszyła, jak lokomotywa z wiersza Jana Brzechwy.

 

Równolegle w końcowym okresie rządów PO/PSL pojawiło się prawo UE, nakazujące Polsce przyjmować nielegalnych imigrantów. I tym oto sposobem imigracja weszła na polityczne salony także w Polsce. Minęło już osiem lat gorącej dyskusji na temat migracji tej legalnej i nielegalnej, a jednak nie poruszyliśmy podstawowego tematu w tym zakresie, ale o tym nieco później.

 

Póki co mamy „nawalankę wizową”, której twarzą jest niejaki Piotr Wawrzyk z PiSu. I tak oto doniesienia prasowe mówią o handlowaniu polskimi wizami na straganach w Afryce i Azji, czego wynikiem jest sprzedaż dwustu pięćdziesięciu tysięcy wiz, zgodnie zaś z danymi podanymi przez Pana Zbigniewa Ziobro chodzi o dwieście pięćdziesiąt sześć sztuk. Rozjazd duży, a liczba straconych wyborców (lub pozyskanych) nie do przecenienia. Tak więc będziemy się tłuc, byle dokopać drugiej stronie. Mamy także „nawalankę filmową”, która jest niemniej gorąca. Ja jednak nie o tym.

 

Jak pewnie większość wie, Polska nie jest samotną wyspą i temat exodusu ludzi musiał się w Polsce pojawić. Najpierw był odpływ młodych mobilnych Polaków, teraz mamy przybyszy z zagranicy. Jako że nie uciekniemy od problemu (lub też szansy) należy przygotować w Polsce politykę migracyjną i tutaj mamy przynajmniej trzy rozwiązania.

 

Pierwsza droga polega na masowym przyjmowaniu uchodźców (co od kilku lat dzieje się także w Polsce) i została lata temu wdrożona w takich krajach jak Szwecja, Francja, czy też Niemcy. Skutki mniej więcej znamy, przynajmniej w Szwecji, gdzie oficjalnie przyznaje się w kręgach rządowych, że była to błędna polityka, czego skutkiem jest wzrost napięć społecznych i zmniejszenie bezpieczeństwa kraju (link: https://skandynawiainfo.pl/szwedzka-premier-powiedziala-ze-integracja-imigrantow-nie-powiodla-sie/). Tak więc utrzymanie dotychczasowego kursu, który jest niejako usankcjonowany przez PiS, w dłuższym okresie prawdopodobnie przyniesie podobne skutki.

 

Drugą drogą jest wprowadzenie limitów przyjmowanych imigrantów. W tym przypadku możemy w pewnym zakresie sterować migracją, przyjmować osoby pożądane (lekarze, informatycy, inżynierowie itp.) i z określonych kierunków. W tym przypadku łatwiej będzie z asymilacją, gdyż z jednej strony przyjeżdżają do Polski konkretne osoby w określonym celu i mają zapewnioną pracę, z drugiej zaś będą mieli do stracenia znacznie więcej, co automatycznie powoduje powstrzymanie się od radykalnych działań. Wydaje się to najrozsądniejszym rozwiązaniem.

 

Trzecia droga to całkowite zamknięcie się na imigrację. Plusem takiego rozwiązania jest zachowanie jednolitości danego narodu, minusem zaś, że będzie nas szybko ubywać, co spowoduje problemy z utrzymaniem coraz większej liczby emerytów. Niewykluczone też, że staniemy się pewnego rodzaju skansenem. W takim przypadku można spróbować wprowadzić jakieś benefity, by cześć Polaków wróciła zza granicy. Skutek zaś będzie zależał przede wszystkim od tego, czy w Polsce można żyć bezpieczne i dostatnio, czy też nie. Negatywne skutki starzenia się społeczeństwa można także łagodzić poprzez postawienie na rozwój nowoczesnej technologii i sztucznej inteligencji. Jak wyjdzie, trudno powiedzieć.

 

Tak więc aktualna debata wydaje się jedynie jałową dyskusją, która ponownie nas dzieli, zamiast łączyć. Można powiedzieć, że kolejny już raz. Konsekwencją tego zaś będzie nieświadomy wybór pierwszej drogi, bo przecież niedziałające państwo jest ślepe i tak jest w tym przypadku. Wystarczy przejść się ulicami największych miast w Polsce, by zauważyć, że imigracja jest faktem.

 

Jak to się stało, przecież od ośmiu już lat jest rząd PiSu, który walczył, by tak się nie stało?

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • zsrrknight 7 miesięcy temu
    W porównaniu z resztą Europy to jeszcze nie jest u nas duży problem. No ale pewnych rzeczy nie da się powstrzymywać i z tego, co napisałeś najlepsza byłaby opcja druga, ale wdrożenie jej w życie pewnie byłoby nieco skomplikowane... Patrząc np. na Szwecję ważne jest by ewentualnych imigrantów asymilować, wymagać od nich, by się dostosowali do naszej kultury, naszych zasad. Idealnie by było jakby minimalnym wymaganiem była znajomość języka, praca, a prawa takie same jak reszta Polaków, gdy przyjmą obywatelstwo... W sumie jakoś mocno nie znam się na tym i mam raczej idealistyczną wizję, ale całkowite zamknięcie jest praktycznie niemożliwe, więc warto byłoby wdrażać rozwiązania, które nie zrobiłyby z nas drugiej Francji, Szwecji itd... No ale politycy mają różne cele i kto wie, czy mocno by im przeszkadzał zamach, zamieszki, czy getta dla uchodźców...
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Tak jak piszesz. W tym przypadku wszystko dokładnie uregulować. Po co popełniać błędy innych i po co te kłótnie
    Dzięki za przeczytanie i koment
    Pozdr
  • Rok 7 miesięcy temu
    W 2015 inflacji nie było. Opieraliśmy się na ujemnej. Budowanie państwa jednolitego etnicznie to mrzonka, mocno niezdrowa. Zwolennikom murów polecam choć krótki pobyt w USA, jakby nie było mocarstwie, które zbudowało swój potencjał na imigrantach.
    Różność buduje, jednolitość usycha, zawsze.
    To kierunek, do którego mądry rząd winien opracować strategię, a państwa dobrobytu politykę wyrównującą krok po kroku poziom życia na naszej planecie. Wiem, mrzonka. Może łatwiej byłoby zacząć wszystko od nowa na innej Ziemi.
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Nie było inflacji teraz jest (na własne życzenie), no ale ludzie lubią coś dostać i nie widzą, że z drugiej kieszeni im się wyciąga.
    A polityka imigracyjna powinna być. Co do płotu, to dobrze że jest, a imigranci w większej części pewnie przez Ukrainę do nas wpływają. Co będzie dalej, zobaczymy. Historia pokazuje, że pewne rzeczy się zmieniają, a pene nie.
  • Rok 7 miesięcy temu
    Historia pokazała, że wszystkie mocarstwa upadają, najczęściej po atakach biedniejszych, zdeterminowanych Barbados. Zachód może być następny.
    Najwyzszy mur ich nie zatrzyma.
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Rok upadają, bo się ekspansja skończyła i wtedy wielokulturowość ich dobija. Nie ma profitów nie ma lojalności. Takie tam
  • Rok 7 miesięcy temu
    Józef Kemilk, za wszystko trzeba płacić. Może ekspansja li tylko pomocy, nie oparta na zyskach, powstrzyma upadek? Wątpię. Nie to mamy wpisane w geny.
    Miłego dnia, czas pogania.
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Rok wzajemnie
    Pozdr
  • Grain 7 miesięcy temu
    Moimi sąsiadami są Hindusi pracujący w Kebab Bar Polaka, który wykupił partery lokali na deptaku pod wynajem i franczyzy, A także ukraińska rodzina. Ich i polskie dzieci bawią się razem bez konfliktów. W sąsiedniej bramie mieszkają od zawsze Romowie, zasymilowani na tyle, że sąsiedzi są spokojni. Tłuką się miedzy sobą w ramach rozliczeń handlowych.
    Kilometr dalej w parku z rodendronami wGörlitz, doszło do wielu gwałtów na coraz atrakcyjniejszych Niemkach. Kiedy ostatni raz byłem we Frydlancie w Czechach, na handlowej ulicy, tylko witryny sklepów ,,Wietnamców” były zasłaniane deskami, jak przed tornadem. Jednolite społeczeństwo to brednie.
  • Noico1 7 miesięcy temu
    Grain, zwiedzałeś może zamek w Budziszynie (Bautzen). Ja kiedyś tam byłem.
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Ja miałem Ukraińców. Pojechali na wojnę. Fajne chłopaki 👍
  • Grain 7 miesięcy temu
    Nie.
  • Noico1 7 miesięcy temu
    To polecam.
  • Grain 7 miesięcy temu
    ,,Wbrew kompasowi i mapie, Polska jest dziś bardziej Zachodem, niż kraje leżące na zachód od nas"
  • Józef Kemilk 7 miesięcy temu
    Wolę, żeby Polska była Polską.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania