Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
INNA KULTURA PRACY ( II )
CZĘŚĆ II
POCZĄTEK II
1.
Wraz z nowym rokiem nadal był spory ruch w interesie. Pojawia się nowy pracownik - Outsider, którego Azjaci bardzo chcieli złamać. Kaptur zorientował się, że była to sprawka Drapieżcy. Kolejne Szare dni. Dzień za dniem. Któregoś razu gdy wszyscy palą cygara w kuchni, nagle na wyższym biegu schodzi do piwnicy Tytan. Zajmuje jedną z toalet. Nadzorca Panasonic spogląda na zegarek. Po 15 minutach robi to samo po czym jego twarz przybiera kolor purpury. Schodzi na dół i wali pięścią w drzwi od toalety, w której bankrutuje Tytan.
- Kolega ja patrzyłem na zegarek i ty robisz kupa 20
minutek. Wychodź szybko jest klijenta. Kolega ty
masz robić kupa dwie minutki. Ja widziałem.
Tytan wychodź !
- Kurwa człowieku daj mi się w spokoju wysrać.
- Tytan co ja mam robić? Jest klijenta.
- Ja cię pierdolę. Nawet wysrać się nie można w
spokoju. - Burczy pod nosem Tytan.
W tym momencie pojawia się Nadzorca Książę i także wali w drzwi toalety.
- Pan Tytanic, szybko jest klijenta!
- Pojebało was! Dajcie mu się w spokoju
zbankrutować. - Mówi podkurwiony choć lekko
rozbawiony Piekarz.
- Tytanic wychodź. - Woła Panasonic.
2.
Outsider był inny od pozostałych. Dobry duch. Człowiek konkretny i nigdy się nie poddawał. Jednak Azjaci stawiali sobie za ważny cel aby ten sam zrezygnował z pracy. Kaptur szybko się z nim zakumplował. Widział w nim kogoś takiego jak czwarty Joker w talii. Sporo razem rozmawiali. Outsider zdradził mu jeden bardzo istotny look jednej klientki. Owa kobieta powiedziała, że polscy pracownicy magazynowi w firmie Wykańczalnia - Tex, pracują tu, gdyż stracili sens życia. Zielarz bardzo się nie buntował bo osobiście tak właśnie się czuł. Ale nie ze wszystkimi tak było. Niektórzy z pracowników mieli własne rodziny, bądź planowali takowe założyć.
3.
Pan Nirvana był człowiekiem od porządków. Pewnego dnia wyczaił, że lewa toaleta jest zapchana. Okazało się, iż w rurach zrobił się zator. Przyczyną była para granatowych skarpetek. Był totalnie wkurwiony, ale wiedział czyja to sprawka. Było sporo śmiechu. Jednak udało mu się zlikwidować usterkę.
4.
Kończył się Styczeń, a wraz z nim trzymiesięczna umowa o pracę. Choć najebki po pracy miały miejsce każdego dnia, w przygotowaniu była kolejna umowa. Tym razem, roczna. Wszystko grało. Kaptur i Szaman mogli spokojnie patrzeć w przyszłość. Jaką przyszłość?
LUTY I PIERWSZE ZIELE OD PÓŁ ROKU
5.
W lutym Zielarz widział perspektywę wiosny. Jednak tuż po swoich 25 urodzinach obrócił w pył to co sobie założył. Miał trzymać się z dala od galaktycznego ziela. Browar już mu nie wystarczał. Idąc ulicą Wigury, Szaman zaproponował mu bucha. Kaptur jednak aż tak bardzo się nie upalił. Wystarczyło to jednak, by miała miejsce kontynuacja. Życie stało się abstrakcyjną galaktyką, która wirowała i która dobrze nie rokowała. W żaden sposób.
PRZYPAKOWAĆ
6.
Zielarz często zostaje na sklepie. Obsługuje klientów jeśli są. Jeśli ich nie ma, siedzi bezczynnie w kuchni. Praca na magazynie omija go szerokim łukiem. Zauważa, że panie na sklepie mają do niego zaufanie. Bliżej - zaufanie do jego pracy. Anne uświadamia mu, iż zmężniał. On sam właściwie tego dnia uświadamia sobie, że rzeczywiście przypakował. Cieszyła go ta postać rzeczy, chociaż się tego nie spodziewał.
ELEKTRYKA
7.
Azjaci przyjmują do pracy nową dziewczynę, Swedish. Kaptur miał świadomość, że kiedyś by się mu podobała, ale jemu zwisają kobiety, a ona prawdopodobnie była zamężna. Jednak pewnego razu gdy podawała mu próbkę materiału między jej, a jego dłoniami dochodzi do wyładowania elektrycznego. Było to coś niesamowitego i wyjątkowego. Nigdy wcześniej to mu się nie przydarzyło. Nie wie czy ona to poczuła, ale on na pewno. Nie widział w tym zachęty by ją adorować. To nie było w jego stylu. Swedish miała swoje życie, a on swoje.
MARZEC, KWIECIEŃ I WIELKANOC
8.
Marzec był zimny. Galaktyczne ziele robi swoje. Świat staje się jeszcze bardziej nierealny. Wciąż jest dobry handel. Zielarz często bierze zaliczki. Oczywiście lwią część upłynnia kupując alkohol i zielsko. Zauważa pewien problem z kasjerem. Ten go nie lubi. Kaptur dochodzi do wniosku, że musiał słyszeć jego rasistowskie obelgi. Zielarz ceni ich za łeb do interesu i za to że chcą się uczyć, asymilować. Czasem jednak tak go wkurwiali że zdarzało mu się wypowiadać złe rzeczy. To była frustracja, gdyż ci niejednokrotnie traktowali Polaków jak zero.
9.
Święta Wielkanocne przyszły w tym roku na początku kwietnia. Drapieżca podarował polskim pracownikom upominek w postaci złotej, damskiej biżuterii - naszyjnika. Ludzie się cieszą. W polskiej firmie raczej tego typu posunięcie nie miałoby miejsca. Ale są też zmartwienia. Solidnemu Buntownikowi, szef mówi by szukał innej pracy. Robi się dziwnie. Zespół zaczyna się rozpadać. Buntownik był solidny. Zawsze miał własne zdanie. Jednak taka postać rzeczy ciąży Azjatom. Nie tolerują tego. Z drugiej strony byli przełożonymi i zrozumiałe jest to, że praca ma być wykonana w taki sposób w jaki oni sobie tego życzą. Odejście Solidnego kończy pewną erę w firmie Wykańczalnia - Tex. Nigdy już tak samo nie było.
5 Styczeń 2025
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania