Inni, to dopiero mają problemy

Dzisiaj wyjątkowo wracałem do domu w kiepskim humorze, zaledwie przed chwilą pokłóciłem się ze swoją dziewczyną. Każde z nas pragnie czegoś innego i w swoich zapatrywaniach na życie chce mieć zawsze rację. Podczas rozmowy i późniejszej awantury okazało się, że nie ma możliwości pogodzenia tak odmiennych pragnień, oraz oczekiwań bez obustronnego kompromisu. Na sto procent to koniec naszej znajomości, trzeba pogodzić się z tą stratą i porażką pokładanych nadziei.

Przed samym blokiem na chodniku leżała pusta puszka po napoju energetyzującym, ostatnio wszędzie widzę puste opakowania po takich wspomagaczach. Kiedy indziej przeszedłbym bokiem i nie zawracałbym głowy leżącym śmieciem. Jednak dzisiaj na mojej drodze leżało opakowanie i w złości je kopnąłem. Jakbym się starał pewnie puszka poleciałaby ze dwa metry i wylądowała gdzieś po lewej, lub prawej stronie. Wyjątkowo poleciała wysoko do góry i prosto, kierowała się na przydomową ławeczkę, oddaloną przynajmniej dwanaście metrów. Zazwyczaj ona była pusta, kiedy byłem mały ciężko na niej było znaleźć wolne miejsce, tak była oblegana. Teraz wyjątkowo była zajęta, siedział na niej sąsiad emeryt z trzeciego pietra. On mnie zna od urodzenia, lecz ja go poznałem znacznie później. Ostatnio bardzo się postarzał i ciągle choruje. Kiedyś był z niego kawał chłopa jakieś sto dwadzieścia kilo i z metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Jednak z wiekiem bardzo zmalał, teraz ma z metr sześćdziesiąt kilka. Dopiero na jego przykładzie dowiedziałem się, że na starość człowiek się kurczy, a on na dodatek jeszcze strasznie schudł.

Staruszek wyjątkowo zwinie uchylił się od lecącej puszki i na dodatek jeszcze ją złapał w jedną rękę, zgniótł ją palcami i wrzucił rzutem do koszykówki prosto do kubła naśmieci oddalonego o trzy metry. Z wrażenia aż zagwizdałem, czegoś takiego się nie spodziewałem po dziadku i powiedziałem tylko.

- Przepraszam, tak jakoś wyszło.

- Tak bywa, Tymek, co ciebie tak wkurzyło – usłyszałem w odpowiedzi.

- Pokłóciłem się z dziewczyną i teraz się wściekam, nie wiem na nią czy na siebie – wyrzuciłem to w końcu z siebie.

- Niestety sprawy damsko męskie są zawsze najbardziej skomplikowane ze wszystkich, jakie znam. Prawdopodobnie wynika to z tego, że dochodzą do tego silne emocje. Tylko teraz nawet największe pomyłki i rozczarowania można naprawić nie to, co kiedyś – filozoficznie odparł sąsiad.

- Pan tego doświadczył? – zapytałem z ciekawości.

- Osobiście próbowałem trzy razy i za każdym razem mi nie wychodziło, a teraz jestem sam, widać tak musi być. Jednak gdybym żył w czasach mojego dziadka byłoby inaczej wtedy rozwodów nie było i często stałe awantury towarzyszyły ludziom aż do śmierci. Niektórzy młodzi próbowali pobierać się z miłości, lecz to nie było takie proste w tamtych latach. Przede wszystkim liczyła się tak jak dzisiaj kasa, a wszystko inne schodziło na plan dalszy. Często to rodzice aranżowali związek swoich dzieci, wcześniej uzgadniali wszystkie sprawy finansowe. Natomiast dzieciom pozostawało jedynie wykonywać decyzję rodziców, często buntowali się oni, a nie było to łatwe. Córka nie miała możliwości uniknięcia niechcianego związku, natomiast syn już tak. Zamiast się ożenić mógł iść do wojska, tylko samemu jest ciężko podjąć decyzję jak się nie ma doświadczenia życiowego. Najwygodniej dla każdego z nas jest jak ktoś za nas podejmie decyzję, a my po pewnym czasie przeważnie go skrytykujemy. Wtedy to nie my będziemy winni tylko on. Podobnie było z moim dziadkiem, wybrał się do jasnowidza, sławnego w całym regionie, z prośbą o radę. Ja tutaj ględzę, a tobie się pewnie śpieszy – dodał na zakończenie i zamilkł.

Gdyby dalej mówił to prawdopodobnie, przerwałbym tą jego długą wypowiedź i usprawiedliwiłbym swoją niechęć do słuchania brakiem czasu. Teraz to on swoim zachowaniem pobudził moją ciekawość, czy to będzie jakaś upierdliwa historyjka, a może jednak coś ciekawego.

- Jak pan zechce mi opowiedzieć, to chętnie posłucham – powiedziałem to i przysiadłem koło niego na ławeczce.

Spojrzał na mnie i zaczął opowiadać.

- Kolejka u jasnowidza była spora, choć przyjmował jak na wiosce w tamtych czasach bywało od świtu. Letnia pora wtedy była, więc słońce wcześnie wschodziło, a dziadek przyszedł koło południa. Godziny mijały i w końcu pod wieczór dziadek doczekał się przyjęcia. Wszedł do izby i wszystkich będących tam pozdrowił. Jasnowidz wskazał mu ręką zydel koło siebie i powiedział.

- Wiem, z jakim pytaniem do mnie przyszedłeś. Chciałeś się zapytać, czy lepiej się ożenić, czy iść do wojska. Tedy uważnie słuchaj.

- Jak się ożenisz to żeś padł, a jak pójdziesz do wojska to masz jeszcze dwa wyjścia, albo będzie wojna, albo będzie pokój.

- Jak będzie pokój to żeś padł, a jak będzie wojna to masz jeszcze dwa wyjścia, albo będziesz żyć, albo zginiesz.

- Jak będziesz żyć to żeś padł, a jak zginiesz to masz jeszcze dwa wyjścia, albo pochowają cię na miedzy, albo pod krzaczkiem.

- Jak na miedzy to żeś padł, a jak pod krzaczkiem to masz jeszcze dwa wyjścia, albo przerobią cię na papier pakunkowy, albo toaletowy.

- Jak na papier pakunkowy to żeś padł, a jak na toaletowy to masz jeszcze dwa wyjścia, albo cię dadzą do męskiej toalety, albo do damskiej.

- Jak do męskiej to żeś padł, a jak do damskiej to masz jeszcze dwa wyjścia, albo będą cię używały do tyłeczka, albo do kłaczka.

-Jak do tyłeczka to żeś padł, a jak do kłaczka to tak jakbyś się ożenił.

Swoją historyjką rozbawił mnie, przestałem się złościć na cały świat i z ciekawości zapytałem.

- Co zrobił pana dziadek,? Ożenił się, czy poszedł do wojska?

- Poszedł do wojska i była wojna, a on przeżył. Po wojsku zaraz się ożenił z dziewczyną, którą kochał, dlatego jestem ja – dodał.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Kociara 02.05.2016
    Świetna historyjka :D rozsmieszyla mnie ta odpowiedź jasnowidza :D 5
  • Lotta 02.05.2016
    Bardzo fajna historia i ładnie opisana. Jest bardzo życiowa, każdy może z niej wynieść coś dla siebie. Ode mnie także 5 ;D
  • Saris 02.05.2016
    Świetnie się to czytało, dobrze wiedzieć że człowiek ma jakieś wyjścia : D 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania