Inny, a może jednak taki sam?

Jeśli wiemy, że ocena innych bywa bezpodstawna, to czemu się nią przejmujemy? Nie raz widziałam dziewczyny wycierające łzy, ukryte w toalecie. Nie chciały, aby ludzie wiedzieli, że to je boli. Czasami ten ból rozdzierał je od środka. Wyrywał z ich serc wszystko co dobre. Uśmiechały się, śmiały, dogadywały z innymi, jednak oczy zdradzały je na każdym kroku. Wyblakłe od wylanych łez. Nie ma znaczenia czy jesteś bogaty, biedny, chory. Pozostali zawsze znajdą w tobie jakąś wadę. Więc czemu to dalej cię boli? Znałam kiedyś młodego chłopaka. Szkoła zniszczyła jego psychikę. Codzienne dokuczliwe żarty. Dla rówieśników ciekawa rozrywka, dla niego piekło na ziemi. Gdy kończył szkołę nie był już taki jak na początku. Chętny do bójek, oszustw, dogryzania innym. Jak to się mówi? Jeśli nie możesz ich pokonać to przyłącz się do nich? Żałosne.

Każdemu jest na tym świecie ciężko. Wokół panuje głód, bieda, choroby, śmierć. Więc jak ty śmiesz płakać nad sobą? Jakim prawem upadasz na kolana przed zwykłymi demonami w ludzkiej skórze? Wielu spośród was już kogoś straciło kogoś bliskiego. Nie ma znaczenia czy zabrała go śmierć, przeprowadzka czy kłótnia. Po co chcesz słuchać tych co nic nie stracili? Podziwiasz głupiutkie dziewczynki i umięśnionych facetów? Wiesz co ci powiem? Wygląd to nie wszystko, a charakter ma znaczenie.

Nie oczekuj, że jednym uśmiechem ukradniesz komuś serce. Twoja droga jest trudniejsza - musisz go poznać, a on ciebie. Wybór zależy od ciebie. Ja jestem kolejną osobą z tysiąca. Może napisała to właśnie głupiutka farbowana blondynka z pustką w sercu? Nie musisz mnie słuchać. Sama nie jestem lepsza niż tysiące moich poprzedników.