Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Interwencja

W piątek nad Łodzią przez większość dnia było pochmurno. Około godziny siedemnastej przejaśniało, a późnowiosenne słońce sprawiło, iż zrobiło się znacznie cieplej. Przy zbiegu ulicy Piotrkowskiej i Andrzeja, a dokładniej pod Saspolem spotyka się grupka czterech kumpli: Apostoł Sean Biznesmen, Apostoł Siłacz, Apostoł Magik i Antychryst Antek. Ziomkowie czują w sercu radość z zaistniałej sytuacji, gdyż za półtorej godziny będą już zdrowo napierdoleni. Po drodze wiodącej na jeden z balkonów na Centralu 2, zahaczają o sklep monopolowy gdzie kupują pięć Kelerisów i dwie butelki Żywiec Zdrój Mocny Gaz. Te dwa składniki zajzajeru połączone ze sobą w odpowiednich proporcjach to tak zwany Keleris z Diabłami. Podrasowany Keler, ponoć bardziej walił. Kiedy docierają na miejsce siadają opierając się o ścianę i przygotowują miksturę.

- To Ostatnia Wieczerza? - Pyta Magik.

- Nie! To raczej Czarna Msza. Coś bardziej

przystępnego. - Odpowiada mu Antychryst.

- A ja myślę, że to właśnie to, o co spytał Magik

tylko nie masz jaj żeby nazywać pewne sprawy

po imieniu. - Wycedził Siłacz.

- Poniekąd masz rację, ale czy wy sami bylibyście

gotowi to przejść??? Między teoretycznym

Bogiem, a prawdą nie jest to Ostatnia

Wieczerza. Jak sami wiecie tych wieczerzy jest

już wiele za nami i wiele przed nami. - Prawi

Antek.

Nagle grupa przyjaciół spostrzega dwóch zbliżających się policjantów, na ich oko krawężników.

- To faryzeusze? - Dopytuje się pozostałych

kumpli Sean Biznesmen.

- Nie! Wyglądają bardziej na Inkwizytorów. -

Stwierdza Magik.

Policyjna interwencja głównie polega na spisaniu pijących. Granatowi dają im pouczenie.

- Zostaliście panowie spisani i wolelibyśmy was

tu więcej nie widzieć...Do widzenie. - Mówi

wyższy z policjantów.

- Jasne...Będziecie mieli nas tu przez następne

dwa tysiące lat. - Mruczy pod nosem

Antychryst.

- Co oni kurwa tak naprawdę spisywali? - Pyta

Biznesmen.

- Młot Na Czarownice....Przejdę teraz do rzeczy.

Oto Nie Ostatnia Wieczerza. Nie będzie tu ciała.

Będzie tylko krew. Krew, czyli to podrasowane

wino zgodnie z waszą recepturą. Nie chcę

prawić zbyt głębokich kazań. Chciałbym jedynie

zwrócić naszą uwagę na nas samych. Szanujmy

się sami i szanujmy siebie nawzajem. Nie

idźmy w egocentryzm i indywidualizm. Stwórca

chciał by nasze drogi się przecięły.

Stworzyliśmy wiele dobrego, chociaż inni z

zewnątrz pewnie tak nie sądzą. Daliśmy ludowi nasz

własny język i pewne zachowania. Nie

twierdzę, że wszystko jest okraszone dobrą

wolą. W naszych poczynaniach jest

pionierstwo i oryginalny vibe.

Cieszmy się tym czasem. Cieszmy się własnym

towarzystwem. Oby trwało to przez wiele lat

zanim każdy z nas pójdzie własną drogą.

Amen!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Tjeri 2 godz. temu
    Na kolana nie powaliło, ale jest tu coś intrygującego. Taka pocztówka z nieznanego miejsca. Niewiele się dowiadujemy, za to klimat wciąga. Niestety błędy ciągną odbiór mocno w dół: dziwne entery, nagminne błędy w zapisie dialogów (nawet zmiana czasu w trakcie), w ogóle interpunkcja.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania