Inwokacja ku czci fizyki.
Fizyko, jedyna miłości moja, co wzorami mnie dzień w dzień zadręczasz,
Ty która mnie nękasz siłą grawitacji, stałą Plancka i Keplera prawami.
Ty pani która trzymasz mnie przy życiu niczym Słońce Ziemię. Tchnęłaś w moje smętne ciało radość i uczysz mnie czym jest stan nieważkości
Komentarze (4)
Ja zrobiłabym to w ten sposób:
,,Fizyko,
Jedyna miłości moja,
Ty wzorami mnie zadręczasz dzień w dzień.
Ty,
Która mnie nękasz siłą grawitacji,
Stałą Plancka
I Keplera prawami...
Ty,
Pani,
Która trzymasz mnie przy życiu,
Niczym Słońce Ziemię...
Och, fizyko,
Tchnęłaś w moje smętne ciało radość...
Uczysz mnie, czym jest stan nieważkości... "
Od razu lepiej wygląda, nie sądzisz?
Ponadto odnoszę wrażenie, że wiersz jest nieskończony... Jeśli się mylę, w porządku, ale pozwolę sobie nie zostawiać na razie oceny. Jeśli zdecydujesz się nanieść poprawki, z chęcią tu wrócę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania