Iokmis.

Dzień ósmy, powietrze to szpilki

z kolorowym, różnorakim wierzchem.

A ja nie rozróżniam barw,

więc moja zieleń zamienia się w błękit,

zaczyna się rumienić na samą myśl

i cofać trzy kroki wstecz - żeby odgonić.

A potem wraca

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Grafomanka dwa lata temu
    Złe myśli?
  • Szalej. dwa lata temu
    Nie wyłącznie
  • piliery dwa lata temu
    W 1958 roku Aleksander Ford nakręcił film który praktycznie zamknął jego karierę. Ósmy dzień tygodnia. Metafizyczny dzień, który istnieje w przestrzeni hiperświadomości. Dzień obietnicy i wypełnienia niespełnialnego. Dostrzegam paralele.
  • Szalej. dwa lata temu
    Coś w tym jest, choć akurat tutaj to po prostu kolejny dzień bez niej.
    Choć fakt, że skoro minął już tydzień, powinno być łatwiej, ten ósmy powinien być jakimś początkiem. Tymczasem jest jak było, a nawet gorzej.
    Ostatni raz przywiązałem się do kogokolwiek. Przysięgam
  • Florian Konrad dwa lata temu
    Tak mu zamknął karierę, że ledwie dwa lata później gość wyreżyserował hiperprodukcję, "Krzyżaków"
  • piliery dwa lata temu
    Florian Konrad Prawie masz rację. :) Owszem Ford jeszcze kilka lat w Polsce funkcjonował ale perypetie z "Ósmym dniem tygodnia" trwały dwadzieścia pięć lat i dopiero wtedy zdjęto go z cenzorskiej półki (swoją drogą nie jest to wybitne dzieło poza grą Cybulskiego). W międzyczasie Ford walczył o ten film co w rezultacie spowodowało ze po Krzyżakach wyreżyserował jeszcze tylko jeden film (Pierwszy dzień wolności 1964) i w 1968 r. wyemigrował z Polski.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania