Ironia
Obarczeni ciężarem niczym Atlas
Dźwigamy na barkach świat
Każdy swój
Z poważnymi minami i sprawami
Mijamy się co dzień jak pociągi
Z ludźmi
Każdy jak ślimak swój dom
Niesie poprzez jesienie zimy
Przygniata lato
Nie uniesiemy więcej ciężarów
Bo egzystencja jest za ciężka
No to depresja, nic innego nie ma, to jest rozwiązanie
No i cześć, to koniec
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania