Irytacja
Świat w symbiozie zatopiony
Wszędzie ziemia i atomy
A ty wku*wiasz mnie wszak wielce
Tak jak Geńka w Konopielce
Dookoła czarne chmury
I u spodu i u góry
A ty wku*wiasz mnie w szczególe
Jak Alutka per Jędrulę
Wicher wieje, lecą bomby
Burze i powietrzne trąby
A ty wku*wiasz mnie bez presji
Tak jak Boczek Ferdka Kiepskich
Słońce świeci, krzyczą ptaki
Cicho szumią tataraki
A ty wku*wiasz mnie w półświatku
Jak "on ją" w Czterdziestolatku
Żyć nie umiem z tobą wcale
Choć kupujesz mi korale
Nie potrzebne mi fundusze
Gdy bezcześcisz moją duszę
Mogę wzdychać nieprzerwanie
Łbem wywalać dziurę w ścianie
Lecz ja klnę cię w koniec świata
Tak jak Kargul klął Pawlaka
Za oknami metry śniegu
Za to lato w Kołobrzegu
Też cie wku*wiam na całego
Jak świat Rysia Ochockiego
Wku*wia moja cie charyzma
Tak jak kraj Nikodem Dyzma
I wie o tym każdy w świecie
Wszędzie nawet w mym powiecie
Wielka miłość, później kłótnie
Absolutnie nawet w Kutnie
Wku*wiasz mnie niesamowicie
I wieczorem i o świcie
Drzemy koty całe lata
Wku*wiasz mnie jak żona brata,
Wieśka Marek- bez ratunku
Na 13stym posterunku
Wciąż energię mi odbierasz
A szczególnie tu i teraz
Wzbudzasz we mnie wielką zawiść
Złość, bezsilność i nienawiść
Wku*wiasz mnie naprawdę starsznie
Niech cię małpa cegłą trzaśnie
Już wariuję, jeszcze chwila
Chyba skończę dziś w Dniu Świra...
Komentarze (2)
Tak jak Boczek Ferdka Kiepskich
To to leci, leci z rytmem pięknie.
I jest piękne, bo tak miłość wygląda 🫡
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania