Iskra
Byłaś jak iskra,
co spadła na suchą ziemię,
nie pytając, czy świat chce z nią zapłonąć.
Twoje kroki rozdzierały duszę,
a ja, głupiec,
myślałem, że ona zawsze będzie cała.
A potem wszystko zaczęło drżeć:
powietrze cięło skórę jak papier,
światło pękało na krawędziach,
a czas, jakby zawstydzony,
stał w miejscu, patrząc na nas.
I choć teraz już tylko popiół
szepcze mi twoje imię,
to czasem myślę,
że znów byłbym gotów spłonąć.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania