•Is This The Real Life?•
Chloe jechała pociągiem na wycieczkę szkolną, do małego miasteczka zwanego Pitsville. Usiadła koło tajemniczego chłopaka. Nikt nie znał jego imienia i nikt nie wiedział o jego istnieniu. No, może oprócz jego rodziców. Chociaż, wątpie w to. WRACAJĄC DO TEMATU. Dziewczyna usiadła koło niego nie dlatego, że chciała go poznać lub zainteresowała się nim, lecz dla tego iż nie było więcej wolnych miejsc jako że na tą wycieczkę pojechała prawie cała szkoła. Także usiadła, założyła słuchawki, przymknęła oczy i mniej więcej cała droga do Pitsville przeminęła jej na słuchaniu muzyki. Jednak kiedy byli już prawie na miejscu, pociąg zjechał niespodziewanie z torów. Ostatnią rzeczą którą widziała, było mnóstwo krwi. Wtedy, wszystko zrobiło się ciemne.
*
Kiedy otworzyła w oczy, zauważyła, że znalazła się w ciemnym pomieszczeniu. Wyglądała jak sala szpitalna, tylko że
bardziej uboga. Nie mogła się ruszyć. Wszystkie części ciała ją bolały. Więc, leżała tak, czekając na kogokolwiek, kto by móciężar pomóc. Nie chciała nawet gadać. Była zbyt zmęczona. Sama nawet nie wiedziała co się stało. Ostatnią rzeczą, którą pamiętała to jest to, że słuchała sobie muzyki, kiedy nagle wszystko stało się czarne.
W pewnym momencie, ktoś wszedł do pokoju. To był lekarz, którego tak długo oczekiwała. Kiedy zauważył, że Chloe już się obudziła, zaczął zadawać jej pytania. Jednak ona, nie zamierzała odpowiadać na żadne z nich, nie miała na to siły. Kiedy mężczyzna to zauważył, opowiedział jej o wszystkim co się stało, i najważniejsze, o jej stanie. Analizując każde jego słowo, i wsłuchując się uważnie, zrozumiała, że pociąg którym jechała do Pitsville, zjechał niespodziewanie z torów, i miała wielkie szczęście, że przeżyła. Oczywiście, doznała kilka złamań, jednak wszystko inne było w normalnym stanie. Dowiedziała się również, że ze 120 uczniów którzy jechali na wycieczkę, przeżyła mniej więcej tylko połowa, łącznie z nią.
Po opowiedzeniu tego wszystkiego, lekarz uznajmił że powinna coś zjeść. Tym sposobem, Chloe musiała teraz czekać 10 minut na przyjście pielęgniarki z jedzeniem. W pomieszczeniu nie było żadnych zegarów, jednak dziewczynie tak się nudziło, że liczyła sekundy do przyjścia pielęgniarki z tacą pełnej żywności.
*
Po już zjedzonym posiłku, dziewczyna uznała że powinna się rozruszać, pobiegać, pochodzić lub nawet potańczyć. Po prostu zrobić coś, żeby nie musiała już dłużej leżeć na tym szpitalnym, nie wygodnym łóżku. Kiedy jednak spróbowała wstać, całkowicie zapomniała o wszystkich igłach i innych rzeczach przyczepionych do niej. I zapomniała też o złamanej nodze. Więc, takim sposobem, od razu usiadła pod wpływem bólu, który spowodował jej ciężar kiedy stanęła na ziemi nie wyleczoną nogą. Postanowiła zawołać pielęgniarkę, jednak koło niej nie było żadnych pilotów, guzików czy innych w tym stylu urządzeń, ponieważ jak już wspominałam, szpital ten, był ubogi. Lub, przynajmniej taki się wydawał.
Komentarze (4)
"Chociaż, wątpie w to." — zbędny przecinek
"WRACAJĄC DO TEMATU." — Caps lock to zło, szczególnie w narracji
"lecz dla tego iż nie było więcej wolnych miejsc jako że na tą wycieczkę pojechała prawie cała szkoła." — dla tego -> dlatego; przed "iż" przecinek; przed "jako" przecinek; tą -> tę
"Jednak kiedy byli już prawie na miejscu, pociąg zjechał niespodziewanie z torów." — przed "kiedy" przecinek
"Ostatnią rzeczą którą widziała, było mnóstwo krwi." — przed "którą" przecinek
"Wtedy, wszystko zrobiło się ciemne." — zbędny przecinek
Jest to zaledwie pierwszy akapit, a nie ma zdania bez błędu. Nie widzę sensu w przepisywaniu całości Twojej pracy, więc zatrzymam się w tym miejscu i zasugeruję ponowne przejrzenie tekstu. Odsyłam także tutaj:
http://www.opowi.pl/forum/poradnik-interpunkcja-przecinki-w248/
oraz zachęcam do przejrzenia innych tematów z "Poradnika". To wszystko znajdziesz bez problemu na Forum Opowi.
Twoja praca zawiera także powtórzenia oraz niekontrolowany enter. Tekst jest bardzo krótki i opowiada o... no właśnie, o czym to opowiada. Nie ma tu żadnej fabuły: była sobie dziewczyna, jakiś tajemniczy chłopak, potem bum i szpital, i co dalej? Praca wygląda na niedokończoną, niedopracowaną (mocno!). Nie ma też wzmianki o kontynuacji, więc całość wypada gorzej niż źle.
Radziłabym rozpisać sobie wszystko w głowie, na kartce, gdziekolwiek. Dodać pewne elementy, rozszerzyć wątki i wzbogacić słownictwo. Nie ma co się dołować, tylko brać do pracy. Nikt nie stworzył cudownej historii w pięć minut, do tego potrzeba czasu, prób, upadków i cierpliwości przede wszystkim. Nikt nad Tobą nie stoi i nie każe dodać od razu tego, co napisałaś. Więc zamiast na gorąco wkleić te kilka zdań, które zawierają mnóstwo błędów pod każdym względem, radzę zaparzyć herbatkę i z uśmiechem pisać dalej!
Powodzenia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania