Czytam i z kazdym wersem pojawiają mi się obrazy, na ogół tak mam przy poezji... a tutaj czytam o niespełnionych marzeniach, braku snu, jakichś oklamanych zdarzeniach i raptem "nieskończone przypadki nieistnienia" i nie wiem do czego to doczepic, już samo nieistnienie wyklucza to, co wyżej, a tu jeszcze nieskończone... konia z rzędem temu kto znajdzie odp
I czuć, i rozumieć, gadanie, że wiersz może znaczyć wszystko i nic to nieporozumienie.
Polecam twórczość współczesnej poetki - Małgorzaty Lebdy, wiersze zrozumiałe, niebanalne i pobudzające wyobraźnię:
wypis: późnym sierpniem morze cofa wody
w świetle późnego sierpnia na plaży w cherrueix
dzieci udają pelikany mają czerwone grdyki
w kieszeniach brzęczą muszle cannolicchi
ktoś woła do nich w szorstkim języku
a one w odpowiedzi szeroko
rozkładają skrzydła
wypis: morze północne
możliwe że właśnie tu w namur pośród
platanów rodzi się nowa pora roku – rdza
i stąd jak choroba zajmuje pobliskie kraje
rzeka moza przypomina ren (ich wody ujdą
w końcu do tego samego akwenu) myślę tu
o serbskim mieście u ujścia sawy do dunaju
a także o sądeckim dunajcu który brał nas
w nurt i o morzu północnym – w jaki
sposób pracuje jego chłód?
Pani Katarzyno, wiersze należy pisać tak, aby mogły trafić w sedno jak "dla tej śniętej mądrości upadłej obczyzny" - robiąc aluzję jako środek retoryczny.
Obiady
Czwartkowe: zgromadzenie, światłe oświecenie,
tak, dwadzieścia lat w cieniu - jesteśmy jak cienie -
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
dla tej świętej miłości kochanej ojczyzny:
tańczymy, walczymy jak - ten korzeń nieżyzny -
dla tej śniętej mądrości upadłej obczyzny,
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
lat, dwadzieścia, lat i wciąż - jesteśmy w tej cenie -
jak czwartkowe jedzenie, pospołu ruszenie...
Komentarze (12)
I czuć, i rozumieć, gadanie, że wiersz może znaczyć wszystko i nic to nieporozumienie.
Polecam twórczość współczesnej poetki - Małgorzaty Lebdy, wiersze zrozumiałe, niebanalne i pobudzające wyobraźnię:
wypis: późnym sierpniem morze cofa wody
w świetle późnego sierpnia na plaży w cherrueix
dzieci udają pelikany mają czerwone grdyki
w kieszeniach brzęczą muszle cannolicchi
ktoś woła do nich w szorstkim języku
a one w odpowiedzi szeroko
rozkładają skrzydła
wypis: morze północne
możliwe że właśnie tu w namur pośród
platanów rodzi się nowa pora roku – rdza
i stąd jak choroba zajmuje pobliskie kraje
rzeka moza przypomina ren (ich wody ujdą
w końcu do tego samego akwenu) myślę tu
o serbskim mieście u ujścia sawy do dunaju
a także o sądeckim dunajcu który brał nas
w nurt i o morzu północnym – w jaki
sposób pracuje jego chłód?
Możenie dzielenia przez monożone.
Niepodzielne pomnożyć.
No przecież to ładna idea.
Obiady
Czwartkowe: zgromadzenie, światłe oświecenie,
tak, dwadzieścia lat w cieniu - jesteśmy jak cienie -
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
dla tej świętej miłości kochanej ojczyzny:
tańczymy, walczymy jak - ten korzeń nieżyzny -
dla tej śniętej mądrości upadłej obczyzny,
przecież nie istniejemy, oto: poświęcenie
lat, dwadzieścia, lat i wciąż - jesteśmy w tej cenie -
jak czwartkowe jedzenie, pospołu ruszenie...
Łukasz Jasiński (grudzień 2022)
Z pozdrowieniem
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania