ISTOTA

W galaktyce NGC 7028

wokół przeciętnej gwiazdy bez imienia

krąży kilka planet, okrągłych jak Ziemia.

Na jednej z nich, z wyroku wielkich liczb,

żyje istota podobna do mnie,

której nigdy nie ujrzę ani nie spotkam.

 

Jest dzieckiem węgla i wody, ma pewnie jakąś symetrię i parę zmysłów,

co do nóg, rąk lub skrzydeł, ust, a także płci – pewności nie ma, ale może być ciekawie.

Minęło już dużo czasu od chwili, gdy była beztroską amebą.

Na tej długiej drodze istota odkryła osobność, świadomość końca, estetykę i nudę,

liczby i umieranie z miłości, a może nawet nikomu niepotrzebną poezję.

Albo i rzeczy inne, nie do pomyślenia w naszym gwiezdnym zaścianku.

 

Ma zapewne swoje kłopoty z rodziną, zdrowiem i pieniędzmi,

bo są we wszechświecie prawa uniwersalne.

Może teraz siedzi przy biurku i nienawidzi swego szefa

albo figluje w domu z czymś w rodzaju psa czy kota,

może zrywa owoc z drzewa, może zielonego,

lub tylko słucha szumu liści, nie bardzo wiedząc po co.

I wtedy istota spod gwiazdy bez imienia,

możliwa z wyroku wielkich liczb,

jest mi bliższa niż istoty z mojej ulicy.

Wieczorem podnoszę głowę i spoglądam w niebo gwiaździste nade mną.

Wieczorem istota z galaktyki NGC 7028 spogląda w swoje niebo gwiaździste.

I nasze galaktyczne spojrzenia zaczynają biec ku sobie, powoli jak światło,

żeby po kilku miliardach lat, przy odrobinie kosmicznego szczęścia,

spotkać się w umówionym miejscu wszechświata -

na rogu Chłodu i Ciemności.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania