Istota z szamba

Jedna z wielu dziewczyn mieszkających we wsi Kości Wielkie postanowiła popatrzeć na to, na co dotychczas nigdy nie patrzyła – mianowicie na szambo. Wieś Kości Wielkie jest tak mała, że jeśli ktoś tutaj mieszka już parę ładnych lat, to widział już wszystko, lub prawie wszystko. Trudno więc znaleźć nieznany obiekt do obejrzenia. Takim obiektem było właśnie szambo.

 

Wpatrywała się i widziała tylko czarną taflę brudu, z którą nic się nie działo.

 

- Eee – pomyślała sobie – oglądanie szamba to nudy na pudy. Niepotrzebnie dałam się na to skusić.

 

Już miała przestać i zająć się czymś innym, kiedy jednak coś spostrzegła. Otóż, w szambie coś się poruszało. Zaintrygowana tym wszystkim, zaczęła obserwować ruchomy punkt.

 

- I pomyśleć, że narzekałam na nudę! - była coraz bardziej podekscytowana.

 

W końcu wpadła na pewien pomysł. Podniosła z ziemi kamyk i cisnęła nim w to, co ruszało się w szambie.

 

I co się stało? W sumie nic, gdyż spudłowała.

 

Postanowiła więc spróbować jeszcze raz. Tym razem trafiła celnie; i spowodowało to efekt.

 

Jaki? Już piszę. Z góry jednak zaznaczam, że był piorunujący.

 

Z dołu z szambem rozległ się krzyk:

 

- Kurwa, co to ma znaczyć!

 

A potem w tym miejscu, w którym upadł kamień, wyłoniła się istota.

 

Był to chyba człowiek, lecz cały był pokryty szlamem, więc żadnej części jego ciała nie można było dojrzeć. Maź obejmowała głowę, szyję, ramiona, ręce i klatkę. To, co było poniżej, nadal tkwiło pod powierzchnią.

 

Dziewczynę tak to przeraziło, że wydała z siebie krzyk:

 

- AAAAAJJJJJJJAAAAAAAAŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ!

 

Nawet sama nie wiedziała, co znaczą te słowa.

 

Upadła na ziemię (brudząc przy tym swoją białą sukienkę) i zaczęła wymachiwać nogami, tak mocno, że omal jej trampki nie spadły.

 

Gdy się już opanowała, podniosła się i spojrzała na dno dołu. Dziwaczna postać nadal tam tkwiła. Co więcej, podniosła głowę i chyba zaczęła dziewczynę obserwować. Piszę „chyba”, gdyż oczy oblepione mazią nadal nie były widoczne.

 

- Kim ty jesteś? - dziewczyna spytała. - Czy wpadłeś do tego dołu?

 

-Nie, ja w nim żyję! - odpowiedział nieznajomy.

 

- O kurwa, żyjesz w szambie! - dziewczyna była w szoku.

 

- O kurwa, żyjesz poza szambem! - istota odparła z sarkazmem.

 

Rozmówczyni zrobiło się głupio.

 

- Przepraszam, nie chciałam być niegrzeczna. Ty nie jesteś człowiekiem?

 

- A czy człowiek mógłby żyć w szambie? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

 

- Zapewne nie mógłby. Ale kim ty jesteś? Potworem? Duchem? Diabłem? Krasnalem? Duszą pokutującą?

 

Istota, która chyba sama do końca nie wiedziała, kim właściwie jest, długo myślała, po czym wyjaśniła (chociaż tak, ażeby nic nie wyjaśnić):

 

- Jestem sobą. Niech to ci wystarczy.

 

Niby wystarczyło, ale dziewczyna westchnęła i powiedziała:

 

- Bardzo dziwne to wszystko

 

- W stawie mieszka topielec. Czy to ciebie też dziwi?

 

- W tym akurat nie ma nic dziwnego. Wszyscy wiedzą, że tam mieszka i pływa. Ostatnio nawet zjadł jedną moją koleżankę. W sumie to dobrze zrobił, gdyż ta lafirynda odbiła mi na studniówce chłopaka.

 

Po tych ostatnich słowach uśmiechnęła się.

 

- No, widzisz, nie dziwi ciebie, że ktoś pływa w stawie, to też nie powiano ciebie dziwić, że ktoś pływa w szambie. Jestem nie większym dziwolągiem niż topielec.

 

- Ale, czy też żywisz się dziewczynami?

 

Mieszkaniec dołu zamilkł na chwilę. Początkowo chciał zaprzeczyć. Powiedzieć, że nie zjada, ale jednak po namyśle powiedział szczerze:

 

- W sumie to nie wiem. Nigdy nie próbowałem. Czy jesteście smaczne?

 

Dziewczyna odgoniła muchę i powiedziała:

 

- To zależy, o którą pytasz? Ja to jestem ohydna, ale niektóre laski z Kości Wielkich to sama słodycz.

 

Ponieważ potem zrobiło się cicho dodała:

 

- Ale gdyby co, rozumiem, że lepiej do ciebie nie schodzić?

 

- Skoro jesteś ohydna, to nie schodź.

 

- Ale jak już jesteśmy przy kulinariach, to czym właściwie się żywisz?

 

- Tym całym szambem, tyle że ono, mnie nie tyle żywi, ile bardziej daje energię.

 

- Ciekawe. W ogóle ciekawy jesteś. Zrobiłabym ci zdjęcie komórką, ale chyba nic nie będzie widać.

 

- Bez wątpienia, nic by nie było widać.

 

- Rozmawia się z tobą miło – powiedziała dziewczyna. - Czy często z kimś gadasz?

 

- W sumie robię to pierwszy raz w życiu? - odpowiedział.

 

- To jak nauczyłeś się mówić? - spytała.

 

Zamilkł na chwilę i powiedział:

 

- Właściwie to sam nie wiem. - W jego głosie słychać było, że jest zszokowany.

 

- Jesteś zadziwiający. Ale wytłumacz mi, jak wytrzymujesz w tym brudzie.

 

Znów milczał, a potem dodał:

 

- Ja nie żyję w brudzie. Ja samemu jestem brudem.

 

Marek Adam Garbowski

 

Warszawa 2020

 

Zapisac.marzenia.pl

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Celina 21.12.2020
    Bardzo zgrabnie wybrnąłeś w poincie. Zaskoczenie. To jak japońska Hedora, która była stworzona z wrzucanych do morza odpadków, o ile sobie dobrze przypominam oryginał.
  • Dzięki. Nie wiem jak było z hedorą, chociaż samą nazwę kojarzę. Pozdrawiam!
  • Celina 21.12.2020
    Takie coś znalazłem na filmwebie:

    OPISY FILMU GODZILLA KONTRA HEDORA (2)
    To była pierwsza ekologiczna Godzilla. Tym razem z ścieków i innych zanieczyszczeń rodzi się Hedora. Potwór ten żywi się zanieczyszczeniami i dymem, przy których obrasta w siłę. Decyduje się on zniszczyć Japonię. Na ratunek przybywa Godzilla, ale sama nie jest w stanie dać sobie rady z Hedorą, więc muszą jej w tym pomóc ludzie i ich wynalazki.
  • Celina 21.12.2020
    W Kościach Wielkich pewnie powstało coś analogicznego, może nie tak zjadliwego w stosunku do ludzi, ale jednak;)))
  • Celina Dzięki!
  • Józef Kemilk 21.12.2020
    Dziewczyna mało grzeczna, koleżanki by do stwora wysłała?
    "Z dołu z szambem rozległ się krzyk:" raczej "szamba"
    "A potem w tym miejscu, w którym upadł kamień, wyłoniła się istota." pominąć "w tym"
  • W Kościach wielkich chyba nie ma grzecznych osób. Pozdrawiam!
  • laura123 21.12.2020
    "Ja samemu jestem brudem" - a nie " ja sam jestem brudem"?
    Dobry tekst 5
  • Dzięki!
  • befana_di_campi 21.12.2020
    Łeee!!! Bez oceny :]
  • laura123 21.12.2020
    Befanko, dlaczego bez oceny? Przecież tak ohydnie śmiechowe... ?
  • Mimo wszystko dzięki za komentarz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania