itd
dla świętego spokoju
ulicy radości
smaku ust uschniętych
kasztanowych gości
hałd liściastych kupek
wystraszonych jeży
oniemiałych kobiet
codziennych pejzaży
i gdy słońce wrzesień
w październik zaklina
złoto idzie w górę
z nieba kropla spływa
moda już jesienna
dieta odmieniona...
i gdy w rączki zimno
w wieczór łapiesz doła
ciemno i cholernie
pusto dookoła
wtedy przy stoliku
chruczy dzika krówka
jesiennie polana
schłodzona żubrówka
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania