Ja Joacinto
Samotnik jestem z wyboru,
z ochoty także dekadent.
Czuję,że gnije mi dusza
i tracę na honor patent.
Bez wiary, celu nie widzę.
Bez celu odeszła wiara.
Nie cieszy mnie nic i nie smuci,
czy łaska jest to, czy kara?
Łańcuch obojętności mnie ściska,
pękają mi mięśnie i kości.
Pozorów maskę nakładam,
nie pragnę Ja boskiej nagości.
Odrzucił mnie Świat i nawzajem,
konszachty z Nim - dla mnie to zdrada!
Napluję Mu w twarz, gdy na mecie
los nasz połączy zagłada.
Komentarze (2)
świat byłby bardziej niezależny, niestety jesteśmy klockami tej układanki.
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego wieczoru
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania