Ja wiem
Szczęście... Hm..Tak właściwie, co to takiego...Dla każdego to raczej sprawa indywidualna, jednemu przyniesie szczęście uprawiania ukochanego sportu innym osoba, którą darzymy miłością a innym nawet rzeczy banalne, słońce w pochmurny dzień.. A mi..?? Czy ja potrafię być szczęśliwa? Odpowiedz pewnie będzie brzmiała: ‘‘a niby, dlaczego miałoby być inaczej? Jesteś z kimś, kogo kochasz, czy to niewystarczający powód do szczęścia? Jak możesz nie widzieć swojego szczęścia? Co za niewdzięczny z Ciebie człowiek...
Sama sobie to szczęście odbierasz i się dziwisz, że nie potrafisz być szczęśliwa? Kobieto a kto Ci broni?
Ale to tak naprawdę bardziej złożona sprawa...
Przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, która co jakiś czas pojawia się nie spodziewanie puka do drzwi Twojej podświadomości ''puk, puk. To ja, pamiętasz mnie? Jako możesz od tak sobie o mnie zapominać? Nie cieszysz się przyszłam, jestem tu z Tobą.
I w takich chwilach tak obecność, demonów z przeszłości jest gorsza niż samotność. Samotność, która przeżera nas do szpiku kości. Która sprawia, że człowiek jest tak obojętny i wydaje się już nie potrzebny i nie widzi powodu, żeby żyć...Ale pamiętaj nie żyjesz tylko dla siebie!! Nie bądź egoistką, są też inni, kochają Cię, nie rób im tego..
Ale czy ta samotność jest aż taka trudna, w przeszłości Ci nie przeszkadzała, pragnęłaś jej, miałaś, co chciałaś, więc skąd teraz ta niewdzięczność z Twojej strony? Tak, tak wiem dużo się zmieniło od tamtego czasu, śmiem nawet powiedzieć, że on zmienił wszystko, wywrócił Twoje życie o 350 stopni...Ale chwila czy do pełnego obrotu nie brakuje jeszcze 10 stopni? Gdzie te 10 stopni, co się z nimi stało? Ahh.. Tak już wiem, to ta przeszłość, pewne zdarzenia, które Ci przeżarły do tego stopnia, że nie mogą pozwolić Ci pełnego obrotu. Ale mała musisz uważać...On widzi te 10 stopni, tak mało by się wydawało a jednak,
Tak dużo, ile problemów Ci już przysporzyło...Ale Ty jednak sama sobie nie pozwalasz na ten pełny obrót. A dlaczego. Haa !! Ja wiem, Ty też, ale oni nie..
Strach. Obezwładnia Nas do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie zrobić nic...Ale nie bój się, nic się nie stanie...Ja wiem, dawna Ty wcale nie była taka zła. Tak, tak...Przerabialiśmy to już. Ale sama sobie odpowiedz. Tylko szczerze, ja wiem, kiedy kłamiesz, więc nawet nie próbuj. Byłaś wtedy w pełni szczęśliwa??
Wiem, że jest Ci trudno o tym rozmawiać, ale ja Cię rozumiem, nie rozumiem tak jak inni, tylko żeby podnieść Cię na duchu, ja wiem wszystko, pamiętam każdą cząstkę Ciebie w tamtym czasie. Ale nie bój się mała. Tamte czasy już minęły, nie musisz się wzdrygać na wspomnienia o nich. Ale sam widzisz ile to wywołuje w Tobie emocji, więc nie bój się, że tamta Ty przepadnie na zawsze. Tak, tak wiem. Nie byłaś takim złym człowiekiem. Wiesz, co, wpadłem na genialny plan, spodoba Ci się mówić Ci. Nie nastawiaj się od razu tak sceptycznie. Tego pesymizmu chyba się nie pozbędziemy tak szybko. Więc słuchaj, uważnie, skup się najbardziej jak potrafisz. Jesteś w stanie przypomnieć siebie samą z tamtego okresu ? Ej, ej ale niech Ci to aż tak nie przeraża. to wyjdzie Ci na dobre, zaufaj mi. Czy kiedyś się na mnie zawiodłaś ? więc słuchaj, przypomnij sobie siebie z tamtego okresu, ale pomyśl o tych pozytywnych aspektach.
o tym co Cie wtedy uszczęśliwiało. I bądź tą sobą, ale tą, która Cię przyniesie szczęście, która nie będzie krzywdzić go. Ja wiem jak bardzo go kochasz, on Ciebie też i potrzebuje Ciebie jak nikogo innego, więc mała, zrób to dla niego, myśl o nim, ale pamiętaj, że robisz to też dla siebie.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania