Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Jack Black.
Jack Black
Rozdział -1-
W piekielnym raju
Londyn, 1 Listopada 2016, godzina 06:30
Wydarzenia z przeszłości decydują o przyszłości. Niestety miałem okazje się o tym przekonać, nazywam się Jack Black i pracuje dla dość „nie przyjemnych” ludzi. Jest jeszcze ciemno, idealne warunki do wypełnienia swojej misji. Jeszcze tylko sprawdzę czy mam załadowane berety, dobra gotowe.
Wbiegam do budynku przez główne drzwi, strzał i ochroniarz leży. Idę korytarzem nie przejmując się powstałym zamieszaniem. Wybieram interesujący mnie pokój.
-Wiedziałem ,że kiedyś mnie spróbujesz zabić.
-Spróbuje? Czyżbyś miał jakieś wątpliwości?
-Chyba nie sądzisz ,że jestem nie przygotowany. Minęło tyle lat a ty nadal mnie nie doceniasz Black.
-A powinienem szczurze? Nawet jeśli teraz nie zginiesz to i tak kiedyś się spotkamy Laverto.
Laverto oddaje serie strzałów z mini rewolweru, Black unika każdej kuli uskakując w bok. Szybkim ruchem odbezpiecza berete i oddaje strzał trafiając przeciwnika w brzuch.
-Nie miej mi tego za złe, nic osobistego tylko biznes. Jakoś musze zarabiać.
-Dopadnę cię w piekle Black!
-Zobaczymy…
Black oddaje kolejny strzał w głowę, Laverto leży martwy. Rozbijam i wyskakuje przez okno wprost na ciężarówkę zaopatrującą pobliski sklep po chwili znikam w cieniu.
-Hahaha… Dobra robota Black! Nigdy nie zawodzisz jak widzę.
-Staram się jak mogę.
-Pieniądze na koncie do zobaczenia Jack.
Wychodzę z siedziby, zauważam rozdarcie na garniturze. Ah… w sumie od dawna miałem ochotę na kupno nowego.
-Witaj H.
-Czego potrzebujesz tym razem Black?
-Nowego garnituru, tylko tym razem z kamizelką kuloodporną i linką do spuszczania się na niej z wysokości.
-Daj mi tydzień i załatwione.
-Masz czas do jutra…
-Nie zdążę najwcześniej za dwa dni tylko to będzie więcej kosztować.
-Wiesz dobrze ,że jesteś najlepszy w tym co robisz.
-Wiem, jeszcze czegoś potrzebujesz?
-Jest jedna rzecz… Dasz rade stworzyć mi złotą kule, która po uderzeniu wybuchnie?
-Do twojej berety?
-Tak.
-Długo to potrwa ale sadze ,że dam rade.
Wychodzę z bazy H, kiedyś tworzył w naszej siedzibie, ale wolał się przenieść. Mieliśmy wtedy burzliwy okres i średnio co dwa dni wrogowie nas atakowali. Na szczęście to już za nami.
Po powrocie do mojej kawalerki jak zwykle oglądam wieczorny dziennik. Jak zawsze słyszę o moich wyczynach, „Abraham Laverto godzinę temu został zastrzelony. Do tej pory policji nie udało się trafić na trop sprawcy”, hah… Czyli wszystko w jak najlepszym porządku…
Komentarze (46)
*zamierzam, *poza tym
Myślę, że...
Niepoprawny:
Myślę ,że...
Takie drobne szczegóły mocno psują tekst. Co do zmiany narratora - przeprowadzona zbyt chaotycznie, nie da się wyczuć, co Tobą kierowało, gdy ją stosowałeś. Zdanie "Rozbijam i wyskakuje" - jaka tam jest narracja? Wygląda mi to na połączenie, bo rozbijam ja, a wyskakuje jakiś on. I co do akcji... Gdyby tak był pisany "Władca Pierścieni", to miałby może z 10 stron i byłby książką dla dzieci. Rozwiń się, rozbuduj to. Ten bohater nie jest żywy, to jakaś maszyna służąca do powtarzania badassowych frazesów i nic więcej. Tchnij życie w tę sztywną formułkę taniego filmu akcji.
vid rel
https://www.youtube.com/watch?v=xeu1b3j7uJk
"sprawdzę czy mam załadowane berety" - jeśli chodzi o broń to beretty
"Wybieram interesujący mnie pokój.
-Wiedziałem ,że kiedyś mnie spróbujesz zabić." - powiedział Ktoś, nie wiadomo kto. Przydałoby się jakoś to objaśnić.
"Wiedziałem ,że" - przecinek po złej stronie spacji, powinien być po lewej "Wiedziałem, że". Przed "że" zawsze spacja.
"Laverto oddaje serie strzałów z mini rewolweru, Black unika każdej kuli uskakując w bok." - nie widzę tego. Nie opisałeś pokoju ani gdzie kto stał.
" Szybkim ruchem odbezpiecza berete" - berettę. Broń odbezpieczył już wcześniej, zanim wszedł do budynku, bo musiał zabić ochroniarza. Nie zabezpieczał jej ponownie, więc teraz nie musiał odbezpieczać.
"Black oddaje kolejny strzał w głowę, Laverto leży martwy. Rozbijam i wyskakuje przez okno"- W środku opowiadania narracja zmienia typ. Tak być nie powinno. Jeśli chcesz unikać opisywania sytuacji tylko przez bohatera, pisz cały rozdział w narracji trzecioosobowej.
"Rozbijam i wyskakuje" - wyskakuję
"przez okno wprost na ciężarówkę zaopatrującą pobliski sklep" - którą usłużnie podstawił tutaj imperatyw opkowy, akurat po to aby bohater nie męczył się złażeniem po rynnie.
"-Hahaha… Dobra robota Black! Nigdy nie zawodzisz jak widzę. " - powiedział Jakiś Ktoś, nie wiadomo gdzie i kiedy. Ostatnie miejsce w narracji to cień w który umknął zabójca, ale domyślam się, że chyba ta nie stoją.
"-Pieniądze na koncie[,] do zobaczenia Jack."
"Dasz rade stworzyć mi złotą kule" - radę i kulę
"-Wiesz dobrze ,że" - przecinek stawia się przed spacją?
"-Do twojej berety?" - beretty
"ale sadze ,że dam rade." - sądzę, radę, przecinek przed spacją.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania