Jadowity wąż

Był wczesny wieczór. Cybulscy wrócili z wycieczki rowerowej. Michała już w połowie drogi powrotnej bolały nogi. Chociaż starał się nie narzekać, obiecał sobie, że ostatni raz zgodził się na tak daleką jazdę rowerem..

O dziwo, ani Marysi ani Oli wycieczka nie zmęczyła. Zaraz po powrocie do domu, dziewczynki poszły nad jezioro się kąpać. Była dziewiętnasta trzydzieści, gdy stawiły się z powrotem w domu.

- Zrobimy to? - spytała podekscytowana Marysia.

- Co?

- No, zlejemy mamę wodą?

- Możemy - zdecydowała Ola.

Karolina siedziała na tarasie. Odpoczywała po podróży. Ponieważ inicjatorką pomysłu była Marysia, to jej przypadł w udziale przywilej trzymania w ręku węża. Ola miała zadbać o kilka drobiazgów. Do jej zadań należało wyniesienie z tarasu smartfonu Karoliny oraz zamknięcie od środka tarasowych drzwi. Ola wywiązała się z tego znakomicie.

- Co dalej? - spytała.

- Musimy ją tu zwabić... To akurat będzie bardzo proste. Przyprowadź rowery. Będę je myła i udam, że coś mi się stało w nogę. Patrz i się ucz..

Marysia spojrzała w stronę Karoliny. Kobieta miała zamknięte oczy. Siedziała na składanym leżaku.

- Maryśka, ale masz brudny rower! Daj, ci go opłuczę wodą! - zawołała Ola głośno i wyraźnie.

- Okej! - odparła Marysia prowadząc rower blisko tarasu.

- Dziewczyny! Już mi z tym wężem spod domu! - rozkazała Karolina. - Lejecie wodę koło domu, a potem się wnosi do mieszkania błoto!

- Okej! - odparła Ola.

Marysia przestawiła rower kilka metrów od tarasu. Ola rozwinęła wąż. Starannie spłukiwała z roweru kurz.

- Ała! - wrzasnęła po chwili na całe gardło.

- Ola! Jacie! Co ci się stało?! - krzyknęła Marysia udając przerażoną.

Karolina uśmiechnęła się. Wsunęła laczki na stopy, po czym zeszła z tarasu. Po drodze zakręciła mosiężny kranik.

- Mamo, odkręć, no! - zawołała Marysia.

Kobieta podeszła do Oli. Spojrzała na dziewczynę. Uśmiechnęła się do niej.

- Co kombinujesz? - spytała.

- Nic... Coś chyba ugryzło mnie w nogę - rzekła Ola. - To mógł być jadowity wąż, bo naprawdę bardzo mnie boli...

Karolina głośno się zaśmiała.

- Gdzie ten wąż cię ugryzł, co?

- Tutaj - szepnęła dziewczynka pokazując ręką na kostkę.

Ani Karolina, ani Ola nie przewidziały, że Marysia zakradnie się do kranika i odkręci wodę. Gdy tylko Ola usłyszała pędzący wewnątrz węża strumień wody, uśmiechnęła się. Karolina przyglądała się stopie dziewczynki, gdy oto poczuła na swej głowie szeroki strumień zimnej wody. Odruchowo wyrwała wąż z ręki dziewczynki.

- Maryśka! Odkręć na maksa! - zawołała Karolina przytrzymując Olę za rękę. - Dostaniesz nauczkę! - dodała ściskając końcówkę węża.

Pierwsza struga wody sięgnęła głowę i plecy dziewczynki. Po chwili, Ola była już cała mokra. Piszczała i śmiała się wniebogłosy. Próbowała uciec, ale Karolina mocno ją trzymała. Po kilku minutach Ola miała już dość.

- Wystarczy! - zawołała.

- Wystarczy? - zaśmiała się Karolina.

Kobieta nie zamierzała słuchać próśb dziewczynki. To był błąd. Marysia postanowiła przyjść Oli na ratunek. Zamiast po prostu zakręcić wodę, wskoczyła Karolinie na plecy. Obezwładniona kobieta upuściła wąż. Ola natychmiast podniosła go z trawy. Skierowała wodę wprost na twarz Karoliny. Ola powaliła matkę na ziemię. Dziewczynki zyskały przewagę.

- Teraz dostaniesz za swoje! - zawołała Ola pryskając w Karolinę wodą. Cybulska zdała sobie sprawę z tego, że przegrała tę bitwę. Przestała się bronić. Leżała bez ruchu na trawie i patrzyła, jak Ola z tryumfem polewa ją zimną wodą.

- Poddajesz się? - spytała dziewczynka po chwili.

- Tak, poddaję się - rzekła Karolina.

- Okej, Maryśka, możesz zakręcić wodę! - zawołała Ola.

Karolina wstała z trawy. Pogłaskała Olę po przemoczonych włosach.

- Coś ci powiem, córeczko - rzekła. - W najbliższym czasie spodziewaj się odwetu... Ola uśmiechnęła się, po czym pobiegła do domu wysuszyć się i przebrać.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pasja dwa lata temu
    Zabawna historyjka z ogrodowym wężem i ciekawym zakończeniem. Takie zabawy potrafią zaskoczyć.

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania