Jak Julia i Romeo
W małym mieście, gdzie góry dotykają nieba,
Mieszkała dziewczyna, marząca o miłości bez końca.
Patrzyła na życie jak na wielki bal,
Chciała kochać, jak w bajkach – po prostu, całym sercem, bez granic.
Zawsze wyobrażała sobie, że będzie jak Julia,
Z mężczyzną, który serce jej zabierze w mig.
Wróciła do starego zamku w myślach,
Gdzie ona i on – dwoje zakochanych – zmienili świat w radości.
I tak w pewnym dniu spotkała jego –
Chłopca z wiersza, z twarzą pełną tajemnic.
Zakochali się bez słów, w milczeniu,
Ich spojrzenia mówiły więcej niż jakiekolwiek wyznanie.
Pewnego wieczora, w świetle księżyca,
Usiedli na trawie, trzymając się za ręce, jak w snach.
„Chciałabym żyć jak Julia”, powiedziała dziewczyna,
„Z miłością, która jest ponad wszystko – jak w tamtej opowieści”.
On uśmiechnął się smutno, patrząc na nią ciepło,
„A ja chciałbym być jak Romeo”, odpowiedział w ciszy.
„Ale czy miłość naprawdę zawsze musi boleć?”
Zapytał, a ona spojrzała w niebo, pełne gwiazd.
„Chciałabym, by nasza miłość była wieczna",
Mówiła, czując, jak serce jej bije szybciej.
„Nie jak w książkach, które kończą się tragicznie,
Ale jak w moich snach – piękna, pełna życia i radości”.
I w tej chwili, pod drzewem, przy dźwiękach wiatru,
Położyli głowy na trawie, patrząc w gwiazdy,
Ich serca były jednością, jakby były jedno,
Chciały trwać razem, przez każdą burzę, przez każdy dzień.
Ale miłość, jak ta Julii i Romea,
Nie znała spokoju, nie znała łatwych dróg.
Bo choć byli zakochani, pełni marzeń,
Wiedzieli, że życie jest trudne, pełne cieni.
Nocami rozmawiali o przyszłości,
O tym, co by było, gdyby mogli być razem,
Ale nie wszystko zależy od serca,
Czasami miłość musi walczyć ze światem, by przetrwać.
Ich miłość była piękna, ale pełna przeszkód,
I choć oboje marzyli o tym, by być jak wiersz,
Wiedzieli, że życie nie pisze prostych historii,
Czasem trzeba zaryzykować, by dostać to, czego się pragnie.
Pewnego dnia, kiedy wszystko wydawało się idealne,
Nadeszła burza – ta, której obawiali się od zawsze.
Spojrzeli sobie w oczy i wiedzieli, że nie mogą być razem,
Chociaż serca ich płonęły, ich miłość była jak ogień, który nie miał już siły.
„Chciałam żyć jak Julia”, powiedziała dziewczyna,
„Z miłością, która nie zna końca, która jest jak sen”.
„Ja chciałem być twoim Romeo”, odpowiedział on,
„Ale życie nas rozdzieliło – nie damy rady tego zmienić”.
I tak, pod niebem pełnym gwiazd, pożegnali się,
Z sercami pełnymi bólu, ale także z nadzieją.
Bo choć ich drogi się rozeszły,
Miłość, którą dzielili, zostanie na zawsze w pamięci.
A dziewczyna wróciła do zamku w myślach,
Do tamtych chwil, kiedy wszystko było możliwe.
Z uśmiechem na twarzy i łzami w oczach,
Marzyła dalej o miłości, która nie musi kończyć się tragicznie.
Bo czasami trzeba kochać, choć wiemy, że nie wszystko się uda,
Miłość jest piękna, ale i bolesna, jak każda prawdziwa opowieść.
I choć nie była jak Julia, nie była jak Romeo,
Wiedziała, że prawdziwa miłość nigdy się nie kończy – tylko zmienia formę.
Zatem wciąż marzyła, jak tamta dziewczyna,
By znaleźć miłość, która nie kończy się w tragicznych scenach,
By kochać, jak Julia, ale z nadzieją,
Że nie trzeba umierać, by poczuć się naprawdę żywym.
Miłość jak Julia i Romeo, pełna pasji i bólu,
To marzenie, które w jej sercu nadal żyło.
I choć czasem życie nie układa się jak w bajce,
Ona wciąż wierzyła, że prawdziwa miłość jest możliwa – w każdym czasie, w każdej chwili.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania