jak liść
klęczała przy ławce
nie wiem czy widziała ludzi
zaglądała do siebie
w zaciśniętych dłoniach
trzymała resztki głodu
nieopodal rozbiegane oczy tłumu
uciekały przed podobnym losem
po chwili i ona wzięła swój krzyż
i odeszła
na chodniku pozostały tylko liście
spadały pod nogi
Komentarze (15)
Coś jeszcze chcesz?
Nie zawiodł[a]ś - znowu gniot."
Bełkot to patchworkowy koronko kalwaryjska o rozmodlonej garści głodu
Na liściu trzeba grafomanko hejterska trollówko.
Podrzuce ci litanię spamów spod moich tekstów.
Poczytaj, jak pisze się esej, żeby znowu nie wyjść na głąba...
"Grafomanka miesiąc temu
Debil[ka] nauczyciel[ką]em... xD"
To nie jest wiersz, to proza zapisana w wersach. Na dodatek bardzo słaba. Widać niewyrobione, nieznające szlifu piórko...
Wierszyczek z podstawówki, chociaż tam już lepiej piszą w starszych klasach... ale może ty też z podstawówki,"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania