Jak pisać? #

Od ponad dwu lat jestem na opowi. Zaczynałem zamieszczając swoje stare wiersze nijak nieprzystające do „tryndów” obecnie modnych. Potem była jakaś bitwa, na którą napisałem „Korposzczuriadę,” horror postapo. A w tle cały czas siedziała we mnie powieść, do której była już i mapa i wyraźnie widziani bohaterowie oraz z grubsza ułożony schemat. Poleciały kolejne odcinki. Opowieść prowadziła mnie, a ja widziałem coraz więcej w świecie, którego historię chciałem opowiedzieć. Jednak kolejne bitwy obnażały moje braki, a postępy były coraz mniejsze. Wreszcie dzięki podpowiedziom zacząłem dostrzegać, że coś z moim pisaniem jest nie do końca tak, jak chciałbym. Arysto wskazał mi ścieżkę-książkę. Zacząłem ją czytać i przestałem pisać kolejne odcinki swojej opowieści. No, bo czymże właściwie jest opowieść? U mnie jest to koncept na tyle natarczywy i w moim pojęciu ciekawy, że warty tego, by nim innym zawracać głowę. Na przykład: Jak być może będzie wyglądała kolejna wojna? Facet z Mission Impossibile jako centrum dowodzenia a wokół niego nano roboty, droniki, drony, droniska. Latające, ryjące pod ziemią i podwodne, autonomiczne zagłuszacze komunikacji na wszystkich pasmach i antyzagłuszacze szukające zagłuszaczy, a nad nimi spadające z kosmosu ciosy i kontry, oraz ostatnie facetki i nieliczni już faceci. Mniej niż minimum do utrzymania gatunku. Bohaterowie tej opowieści pełni wspomnień, rozterek i pragnień...

O, właśnie bohaterowie! W jednym z poradników znalazłem najkrótszy (bo mam ich pęczek!) poradnik do wykreowania bohatera. Wiem już co chcę napisać nawet tytuł sam się pcha do głowy: „Grande Finale” Pora więc na bohatera. Oto ów najkrótszy (uwierzcie na słowo!) przepis:

Imię - Kowalski

Jaką rolę odgrywa ta postać?

Zawód, zajęcie?

Wygląd fizyczny ?

Osobowość? Charakter? Indywidualność?

Nawyki? Zwyczaje? Maniery (np. oblizywanie noża)

Pochodzenie? Środowisko?

Tło? Kontekst? Przeszłość?

Wykształcenie? Przygotowanie? Doświadczenie? Wiedza?

Wewnętrzne konflikty?

Zewnętrzne konflikty?

Notes:

Na skonstruowanie postaci Autor poradnika przeznacza tydzień. Skoro mam pomysł by osób było około trzydziestu, łatwo wyliczyć, że pół roku i obsada będzie gotowa. A to dopiero początek! Trzeba przecie naszkicować miejsca, fabułę sklecić, rozplanować według zasad poszczególne rozdziały najlepiej według dobrego, starego schematu: „Stał z pętlą na szyi, na tym cholernym kulawym krześle, gdy rozległ się dzwonek telefonu. Tego, który przed chwilą wrzucił pod tapczan... "

Może więc nie zaczynać od postaci? Pisać na żywioł? Próbowałem i tego. Beznadziejna beznadzieja! Może więc systemem mieszanym; na żywioł, ale według schematu?...

Dotarłem do książki niejakiego Swaina. To kolejna świetna pozycja po wskazanej przez Arysto „Narratologii”. Świetna, bo wśród kardynalnych błędów wymienia pisanie według reguł, zasad etc. Pisać należy tak by czytający widział to, co autor chce pokazać. A czytający widzi przez emocje. Emocje zaś, to zespół bodziec – reakcja. To genialna w swej prostocie definicja „jak pisać Panie, jak pisać?”. Cała trudność pisania (to moje subiektywne przekonanie) polega na konieczności nieustannego pamiętania dokąd zmierza nasza opowieść i dawkowania emocji w taki sposób, by czytający łaknął następnego zdania, by od początku do końca chciał wiedzieć „jak to się skończy”. Nie ma więc recepty, ale są recepciątka. Nie ma sposobu, ale są sposobiki. I każdy musi sam je odnaleźć. A im częściej będzie szukał, tym większe szanse, że stwierdzi: „Cholera, nawet niektórym się spodobało”. Bo najważniejsze mieć świadomość: Nie piszemy dla wszystkich! Piszemy dla niektórych! A im lepsze nasze pisanie, tym więcej jest tych Niektórych.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Okropny 20.02.2019
    Ja na to patrzę zupełnie inaczej, ale o tym wiesz :-) nie mniej ja zalecam pisać bez planu i patrzeć, jak to się ułoży w trakcie.
  • Karawan 20.02.2019
    Wiem, bo od Ciebie zacząłem szukanie siebie samego. Ciekawe czy zdążę znaleźć ;) Dziękuję :)
  • Canulas 20.02.2019
    Bardzo dobre #Kapitalne
  • Karawan 20.02.2019
    Tak mię naszło , bo czytam i czytam a narut nic o tym zbożnym zajęciu moim nie wie. Nie, żebym był egocentryczny ;) Dzięki za wizytę.
  • Pan Buczybór 20.02.2019
    Fajne, trafne spostrzeżenia. Ja się właśnie przygotowuję psychicznie do mojego pierwszego pisania według planu i jestem zdania, że tydzień na stworzenie postaci to czasami za mało, bo ja siedzę i dłubię (5 min/tydzień, ale się liczy) i jeszcze nie wiem, co dalej (!). Bardzo spoko tekst.
  • Karawan 20.02.2019
    Spróbuj zestawić z innymi postaciami i wynikającymi z tego sytuacjami - może to pomoże ? Dziękuję z komentarz ;)
  • Freya 20.02.2019
    Tak trochę prowokacyjnie widzę ten temat...
    Nie będę ciebie poklepywać po ramieniu, bo nie widzę powodu... :) Pozdrawiam serdecznie
  • Karawan 20.02.2019
    Cóż ja żuczek-nieboraczek winien? Naszło mnie tom pisnął. Przepraszam ;)
  • Freya 20.02.2019
    Ja tylko staram się przeczytać, to co jest napisane. Dalej to kwestia indywidualnych upodobań jakichkolwiek. Nie jesteś taki jak teraźniejszość oczekiwania, ale w/g mnie całkiem wporzo potrafisz sprostać :)
  • Karawan 20.02.2019
    Freya Dziękuję :) To była łyżka miodu na noc ;) Pozdrawiam ;)
  • sensol 20.02.2019
    jak pisać? używać jak najmniej przymiotników. bo zamulają :)
  • sensol 20.02.2019
    i jak najmniej opisów przyrody
  • Karawan 20.02.2019
    A najlepiej nie pisać, bo wtedy najmniej błędów ;) Gorzej jak kto lubi :p
  • sensol 20.02.2019
    Karawan jak człowieka przyprze, to ciężko się wymigać
  • sensol 20.02.2019
    tak poważnie: wyczytałem u Hłaski i uważam, że to dobra rada. przed pisaniem - opowiadać sobie ( w myślach) historię. wielokrotnie, wiele razy. wtedy się zauważa co jest ważne, a co można odrzucić. zauważa się co jest ciekawe, a co może znudzić.
  • Karawan 20.02.2019
    Też myślę, że częste przyglądanie się swojej historii bardzo pomaga.
  • Freya 20.02.2019
    Eee, on to chyba było w takim sensie, żeby gadać wszystkim o tym co chce się napisać i gdy już nikt nie chce słuchać tego – to wtedy pisać... :)
  • Justyska 20.02.2019
    A ja ledwo liznelam porady internetowe, bo gdy zaczelam sie zaglebiac to radosc z pisania poszla w cholere. A przeciez pisze dla frajdy, dla dzielenia sie emocjami. Wiadomo, ze chce pisac lepiej, ale wole to pozostawic naturalnemu rozwojowi lub naturalej smierci.
    Mysle ze historię, którą chce sie opowiedziec trzeba kochac, zeby przestac ja lubic i chciec sie jej pozbyc przez spisanie. No... babskie pokretne, myślenie:)

    Bardzo dobry tekst :)
    Pozdrawiam!
  • Karawan 20.02.2019
    Dziękuję. Pisać sercem nie palcami - to jedno z zaleceń wspomnianego Swineya. ;)
  • sensol 20.02.2019
    ano racja. to może nawet zaszkodzić.
  • spirytysta 21.02.2019
    Jedna jedyna rada: bardzo, bardzo dużo czytać. Na każdym kroku, w każdej wolnej chwili, zawsze i wszędzie. Pracować nad sobą, przyglądać się innym tekstom, sposobom formułowania myśli, opisu, poznawać nowe słowa. CZYTAĆ i jeszcze raz CZYTAĆ.
  • Karawan 21.02.2019
    Tysz tak czynie, ale droga od oka do sprawnej ręki dłuuuga! ;) Dziękuję za wizytę ;)
  • spirytysta 21.02.2019
    Karawan haha, pomyślałem przy tym, że lepiej nie ekstrapolować mojej rady na inne dziedziny. Np. oglądanie filmów porno niekoniecznie uczyni z nas lepszych kochanków :D
  • franekzawór 21.02.2019
    Moje zdanie w tej materii jest takie - nie odnosząc go ani do siebie, ani do nikogo na portalu - że pisać nie da się nauczyć, trzeba się z pisaniem urodzić i potem ewentualnie rozwijać talent dalej.
  • spirytysta 21.02.2019
    Talent zawsze musi mieć przestrzeń do działania. Trzeba mu dać możliwość rozwinięcia się. Wiadomo, że trzeba mieć do tego "smykałkę", ale i zwykły rzemieślnik może napisać coś ciekawego czy mądrego :)
  • Karawan 21.02.2019
    spirytysta Nie ma zwykłych rzemieślników, jak i zwykłych artystów. Są tylko dobrzy i gorsi a to jacy sa zależy od subiektywnej oceny klienta :). Zresztą artysta to też rzemieślnik ;) klasy high.
  • illibro 24.02.2019
    Pisanie to zabawa;) Przynajmniej dla mnie. I racja - piszemy dla niektórych
  • Karawan 24.02.2019
    Tak też ostatnio do tego podchodzę. To wydaje się być jedyna sensowna droga ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania