Jak przetrwać koniec
dwoje ludzi
tańczących w deszczu,
las kołysze, liście spadają,
szum lekkiego wiatru klimatu dodaje,
krople deszczu po jej twarzy spływają,
on ociera je gdy sobie z tego sprawę zdaje.
Niebo staje się szare, wiatr przyspiesza,
słychać było delikatny grzmot,
ona na jego twarzy wzrok zawiesza
i uspokaja swój myślenia tok.
Wiatr zaczyna tworzyć huragan
i zrywa dom pobliski,
wokoło robi się huczny bałagan,
a parkiet już nie jest śliski.
Ziemia zaczyna się zrywać,
a pod nią czarna otchłań,
inni ludzie nie przestają przeżywać
i próbują już wielu działań,
lecz na marne.
Matka natura wybrała już przyszłość.
Zakończenie nie będzie humanitarne,
a Bóg odczuł ogromną złość.
Już prawie świata nie ma,
wszystko zostało zerwane.
Lecz tam w oddali mężczyzna i dama
i ich tańce nieprzerwane.
W ich głowie muzyka nie ustała,
nie czują ani trochę dreszczu,
bo mimo, że nie ma już świata,
jest dwoje ludzi tańczących w powietrzu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania