Jak Ptak
Nie oceniaj moich dróg,
gdy twoje toną w gęstym mroku.
Nie rzucaj na mnie swych próżnych osądów,
skoro sam błądzisz w cieniu kroków.
Nie osądzaj mojego obrazu,
stwórz swój własny – bez fałszu, nakazu.
Wpatrz się w siebie, odrzuć zwątpienia,
poczuj, jak serce woła spełnienia.
Daj mi oddychać wolnością jak ptak,
co chmur nie pyta o szlak.
Pozwól mi latać w świetlistej przestrzeni,
gdzie wiatr niesie mnie, gdzie świat się zieleni.
Pozwól mi latać, nie wiąż moich rąk,
niech serce odnajdzie swój własny kąt.
Nie hamuj mnie zawiścią, ni gniewem,
pozwól mi wznieść się ponad złudzenia – z śpiewem.
Nie próbuj wybierać za mnie dróg,
bo naturze obcy jest ludzki próg.
Nie próbuj wybierać za mnie drogi,
bo w oczach natury nie ma złej trwogi.
Nie hamuj mnie zawiścią ani gniewem,
nie próbuj wiązać mnie cienkim sznurem.
Moje skrzydła unoszą mnie z śpiewem,
a twe spojrzenie wciąż czai się murem.
Jestem tu, by żyć, by chłonąć świat,
co dzień mi daje cudów kwiat.
Życie mam jedno, więc chcę je przeżyć,
a nie w cudzych oczach się więzić czy mierzyć.
Jestem tu, by żyć, zrozum to dziś,
życie mam jedno, więc przestań mnie kryć.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania