jak ptaki

zadaję pytanie

działam instynktownie

czy ptaki są wolne

nieograniczone płatem nieba

 

drzewa podnoszą dumnie korony

jak w podzięce duchowny ramiona

 

dokąd wiedzie droga w lesie życia nieznanym

miesza mi się wszystko co się kręci

w duszy tli się jak iskra w głowie myśli o misji

każdy ma swoje pięć minut

 

w kole wszystko się zamyka jak drzwi

przed tajemnicą

przed złodziejem czasu

przed złem

 

mam na końcu języka kilka prawdziwych zdań

coś umyka coś ginie wiesza się ktoś na klamce

ktoś połyka jaki jest sens

zmęczony nasz wiek

dobijamy do brzegu

nie ma już strasznych fal

 

ptaki są blisko słyszę szelest piór

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania