Jakaś ironia...?

Czy to nie jest jakaś ironia?

Najpierw ukrywać swoje szczęście, żeby nie obawiać się reakcji innych....

Później ukrywać swoje cierpienie związane z wcześniejszym szczęściem....

Rzekomo "Największe szczęście" przerodziło się w okropne cierpienie.

Śmieszne, no nie?

I przez ten cały ból, wszystko wokoło się zmienia.... Człowiek oddala się od swoich przyjaciół, zatapia się w tym smutku....

Dlaczego?

Przecież jest niewiarygodnie silny i zawsze dawał sobie radę. I jedna sytuacja wszystko zmienia?

Pomyślisz, że to niemożliwe?

Owszem, tak się zdaje....

Wszystko jest jednak możliwe....

Nigdy nie mów "NIGDY"

 

Człowieku! Stój! Nie pozwól, żeby cała ta sytuacja zniszczyła to, co dotychczas w życiu osiągnąłeś. Żyj, kochaj, walcz, rób to, co sprawia Ci przyjemność.

 

Mimo wszystko bądź szczęśliwy! Nieważne, że "Nie ma dla kogo", ważne, by pokazać, że jesteś NIEZNISZCZALNY

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Ginny 16.06.2017
    nie mów mi jak mam żyć
  • Nie znając Ciebie, nie mówię Ci "jak masz żyć", tylko uogólniłam tą sprawę, gdyż w moim otoczeniu wiele osób mówi "nie mam sił", kiedy stanie się coś "błahego" i nie zdaje sobie sprawy, że ktoś inny może mieć większe "problemy", a nie mówi tak, jak mówi on/ona
  • Ginny 17.06.2017
    Każdy inaczej przechodzi problemy. Może mnie niszczy coś tak błahego, że dla ciebie byłboby to żartem, ale nigdy nie wiesz, jak ja reaguję, więc nie oceniaj kogoś problemów, bo nie jesteś od tego.
  • Dziękuję, że dzięki Tobie dowiedziałam się czegoś o własnejo osobie, wcześniej tego nie wiedziałam.
    Jeżeli zwrócić uwagę na wyrazy, które są w cudzysłowie i nie są jakimś przytoczeniem czyichś słów to powinno się dostrzec nie w 100% dosłowne ich znaczenie.
    Nigdy nie oceniam kogoś problemów, bo każdy ma inną wytrzymałość w takich sytuacjach, poza tym nie oceniam praktycznie nikogo - nie mi to dane, nie jestem z takich ludzi. Ja mogę wyrazić swoje zdanie, opinię, ale to nie jest stwierdzenie, że to jest pewność.
  • Ginny 16.06.2017
    może lubię być nie szczęśliwa?
  • Możesz sobie lubić być "nie szczęśliwa"
    Nikt nie powiedział, że to, co napisałam, jest skierowane centralnie do Twojej osoby. Tym "Człowiekiem" mogę być równie dobrze ja sama. Nie wiesz o kim to jest napisane, prawda?
  • Enchanteuse 17.06.2017
    Ogólnie w porządku napisane, ale końcówka psuje całość, przynajmniej w moim odczuciu. Gdyby było to pisane z perspektywy bohaterki, wtedy to pragnienie niezniszczalności można wytłumaczyć desperacją - postawienie tego zadania za główny cel, swego rodzaju terapię. Ale skoro, jak sama wyjaśniasz, to jest generalizacja, to wersję z konkretną bohaterką trzeba skreślić. A wtedy końcówka wydaje się po prostu płytka. Czy najważniejszym celem życia ma naprawdę być dążenie do niezniszczalności, czyli de facto zabijania w sobie wrażliwości?
  • W moim "toku myślenia" ta niezniszczalność w życiu człowieka to jest pokazanie, że mimo wszystko człowiek potrafi być szczęśliwy - nawet po upadku wstaje i idzie dalej. Twierdzę tak, pamiętając, ze szczęście jest pojęciem względnym i dla każdego wygląda inaczej - dla jednych szczęściem może być rodzina, dla innych samotność, może dla niektórych te "bycie nieszczęśliwym" jest tym 'szczęściem'. Nie chodzi o to, żeby cokolwiek w sobie niszczyć, tylko o to żeby się nie poddać, nawet jeśli sami w to nie wierzymy.
    Oczywiście, każdy ma prawo inaczej postrzegać to, co napisałam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania