Jake cz.1
Jake obudzil się na pustym peronie całkiem sam po tym jak dzień wczesniej poklucil się z rodziną zastępczą gdyż jego matka zginęła, a ojca nigdy nie poznał. Gdy spał przyśniła mu sie jakas kobieta ubrana na czarno i powiedziała mu żeby nie przejmował sie tym co mówią inni, ponieważ niedługo sam się dowie co naprawdę stało się pięć lat temu po jej śmierci i dlaczego nie poznał ojca. Jake nie wiele z tego rozumiał ale też nie miał z kim o tym porozmawiać, ponieważ gdy przeprowadził się do rodziny zastępczej urwał kontakt ze swoimi przyjaciółmi i uczył się w domu. W rodzinie zastępczej nie mógł już wytrzymać bo ciągle go ograniczali i można było zauważyć, że przez cały czas coś ukrywali nie wiedział co bo gdy chciał się zapytać to oni kazali mu wracać do pokoju.
Z peronu Jakowi nie chciało się opuszczać peronu ale ochroniarz go znalazł i kazał opuścić to miejsce więc chodził po mieście całkiem sam. Miał zaledwie piętnaście lat a już uciekał z domu. Usiadł na ławce w parku i zaczął rozmyślać o tym jak spędzał czas ze swoją mamą jak razem się śmiali teraz może wracać do tych momentów tylko w snach i lub myślach. Miał też jedną rzecz do zrobienia a mianowicie odszukanie swojej starszej o trzy lata siostry ktorej nie widział od śmierci mamy. Kim bo tak miała na imie podobno trafiła do jakiegoś ośrodka wychowawczego bo jak mu powiedzieli sprawiała problemy ale Jack im nie uwierzył bo wiedział, że Kimi zawsze była opanowana i nigdy się nie kłuciła wiec jak miał im uwierzyć. Tak czy inaczej powinna już wyjść bo tydzień temu skończyła osiemnaście lat więc chłopak dziwił się dlaczego po niego nie przyszła albo go chociaż nie odwiedziła. Musiał się pogodzić z rozczarowaniem.
Jake swoją drugą noc spędził w jakieś jaskini na wzgórzu nie daleko peronu. Nastepnego dnia na sniadanie zjadł trzy sztuki suszonych kabanosow, które zapakował w pośpiech ostatniej nocy przed ucieczką. Nie wiedział czy jak wyjdzie to znajdzie go policja i zaprowadzi do domu i w tym samym momencie pojawiła się znowu ta sama kobieta ale teraz to nie był sen widziel ja na prawdę wydawało mi się, że zna ta kobietę i wtedy ona powiedziała cichym spokojnym głosem:
-Nie bój się mnie to ja poznajesz mnie?
Jake nie wiedział czy jest pewien ale odpowiedział:
-Mamo? To ty? Nie umarłaś?-odpowiedział ale nie wiedział czy jest bardziej szczęśliwy czy zawiedziony i dodał:
-Zostawiłaś nas dlaczego? Dlaczego się nie odzywałaś?
Wtedy na twarzy kobiety malował się smutek
-Nie mogłam i nie mogę ci teraz tego wytłumaczyć dowiesz się w swoim czasie a teraz mnie posłuchaj. Twoja siostra jest przetrzymywania w śmiertelnej płapce musisz ją odnaleźć i uratować.
Jake nie wiedział co ma powiedzieć i w jakiej płapce jest Kim i powiedział w końcu:
-Jak ja mam ją odnaleźć?
Kobieta roześmiała sie i odpowiedziała:
-Urzyj swojej mocy a masz ją ukrytą w sobie musisz ją odnaleźć.
I kobieta zniknęła. Chłopak nie wiedział jak ma pomóc siostrze. I o jakiej mocy mówiła jego matka. Teraj Jake był bardzo rozbity nie wiedział co ma zrobić z tymi informacjami czy wrócić do rodziny zastępczej albo zacząć szukać swojej siostry na własną rękę jednak jednego byl pewien, że nie może tutaj bezczynnie czekać. Spakował się i jeszcze tego samego dnia po rozmowie z mamą poszedł na peron ale teraz wydał mu sie tętnić życiem. Wsiadł w pociąg który jedzie do Sant Lomo. Nagle chłopak zobaczył że konduktor idzie w jego strone pomyślał, że zaraz go wyrzuci ale gdy wsadził rękę do kieszeni wyciągną bilet nie wiedział skąd się tam znalazł i nagle usłyszał głos w głowie:
-"Nie martw się synku zawsze będę przy tobie chociaż ty nie będziesz mnie widział"-Jake wtedy wiedział, że mama była zawsze z nim i z Kim.
Gdy dotarł na miejsce to wiedział, że będzie przed nim ważne zadanie odnalezienie przyjaciół którzy pomogą mu w odnalezieniu siostry. Jake błądzi szukając swojego starego domu a duzo sie tutaj zmieniło przez czas jego nie obecności. Widzi, że tam gdzie się kiedyś bawił wraz z przyjaciółmi jest teraz sklep i było mu tam sie ciężko odnaleźć. Kiedy w końcu znalazł swój dom wróciły wspomnienia kiedy bawili się razem z Kim. Jake znalazł w końcu znalazł odpowiedni dom i musiał zapukać do swojej dawnej dziewczyny z którą nawet się nie pożegnał i wyjechał. Kiedy zapukał drzwi otworzył mu jej ojciec. Wtedy chłopak wyjąkał:
-Dzień dobry zastałem może Mery w domu?- Chłopak nie był pewien czy dobrze zrobił przychodząc tu po tylu latach.
-Jake nie wiem czy Mery będzie chciała z tobą rozmawiać bardzo ją skrzywdziłeś nie mówiąc ze wyjeżdżasz, ale zawolam ją.-Po chwili dodając: Kochanie zejdź na dół ktoś chce z tobą porozmawiać!
Mery byla jeszcze bardziej piękniejsza niz wtedy gdy wyjeżdżał w końcu minęło trochę czasu. Chłopak był zmieszany ale w końcu wyrzucił z siebie:
-Mery możemy porozmawiać nie zajme ci dużo czasu ale to jest bardzo ważne.-i wtedy Jake zrozumiał, że dalej czuje coś do Kim ale nie był pewny czy ona też i czy nie znalazła już innego chłopaka.
Mery zaprowadzila go do swojego pokoju i usiadła obok niego pytając ze łzami w oczach:
-Jake dlaczego wtedy odjechałeś? Bardzo tęskniłam nie odzywałeś się.
-Przepraszam ale myślałem, że tak będzie lepiej. Jake czuł się bedzo zakłopotany nie wiedział czy ma teraz wyjść i zniknąć tak jak wtedy czy zacząć pytać o siostrę.
-Skoro nie przyjechałeś poto żeby porozmawiać o nas. To czego chcesz?
Widziałjak na twarzy dziewczyny maluje się zawiedzenie. Po czym wymamrotał:
-Ja...ja przyszedłem zapytać o Kim. Nie widziałaś jej kiedyś przypadkiem albo jakiś nie wiem jak to powiedzieć nie miewałaś dziwnych snów takich niejasnych?-Jake nie wiedział czy dobrze zrobił pytając o sny. Chlopak miał nadzieję, że miała ale niestety się mylił.
-Nie nie miałam żadnych snów a co się stało Kim chyba powinna już wyjść z tego ośrodka a co nie wróciła?
Jake składać, że tak tylko przyszedł zapytać ale ona wiedziała kiedy kłamie więc powiedział jej, że uciekł z rodziny zastępczej i jak na żywo potem zobaczył swoją martwą matkę. Mery zdziwiona spytała
-Jake a byłeś u Toma spytać czy czegoś takiego nie miał.

Komentarze (2)
Ogólnie historia jest znośna, choć prowadzisz narrację nieco chaotycznie. Zobaczę jak rozwinie się dalej ta opowieść. Na razie pozostawiam bez oceny. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania