Jaki fajny zwykły człowiek
Zaszczyt wielki wczoraj miałam,
Że spotkałam
Starszych ludzi – małżeństwo.
Już przygłuchych , już zgarbionych
A tak uduchowionych,
Że zdrętwiałam , oniemiałam
Kiedy starsza Pani klękła
Przed swym mężem bardzo nisko –
Żeby buta mu zawiązać – bo chłopisko
Ręce swoje miał zajęte zakupami .
On jej pięknie podziękował –
Cmoknął w polik i tak spojrzał oczętami,
Na jedyną swoją Panią – jak by byli młokosami
Co zaledwie się poznali – i dopiero zakochali.
I tych dwoje starszych ludzi
Właśnie wczoraj przypomniało
Co bym chciała mieć na starość
Chociaż już zmarszczone ciało
- świeżą miłość , zakochanie –
Tego jest mi ciągle mało.
Komentarze (6)
Pozdrawiam !
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania