Jaskółka.
Zatrzymała się jaskółka.
Patrząc, na ten marny świat.
I zaczęła haftować na niebie kółka.
Upływu czasu znak.
Usiadł jaskółka na katedrze.
Co góruje nad miastem wzgórz.
Tylko że od dawna nie ma odwagi.
Zajrzeć do niej żadna z dusz.
I tak zasłuchała się jaskółka w tym, co mówił wiatr.
Że odlecieć zapomniała, z innym duszami w dal.
Ale kto dziś wierzy w duchy?
Skoro wokół tyle mar.
Kto jeszcze czyta wiersze Papuszy?
Widząc, w nich czar.
Kto z nas tak jak jaskółka odleci?
Wprost do nieba bram.
Usiadła jaskółka na wierzbie.
Płaczącej od tysięcy lat.
Patrzyła, jak biegnie Romeo, któremu Julii brak.
Usiadł jaskółka na pomniku.
Dawno już przebrzmiałych słów.
I szukała wzrokiem buntowników.
Walczących za dawny ład.
Więc zasłuchała się jaskółka.
W piosenkach szeptanych przez świat.
I odlecieć zapomniała, z innymi duszami w dal.
Bo kto dziś wierzy w duchy?
Skoro wokół tyle mar.
Kto dziś czyta wiersze Papuszy.
Widzą,c w nich czar.
A kto z nas jak jaskółka odleci?
Wprost do nieba bram.
Zastygła w locie jaskółka.
Patrząc, jak przemija świat.
I wyhaftowała sobie drogę.
Do niebieskich bram.
Komentarze (8)
i zapraszam na wiersz leśny bal
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania