Potomkowie tych, którzy strzelali żyją teraz sobie w ukradzionych pożydowskich kamienicach, z których wcześniej wywalili ludzi na bruk i czerpią z nich kasę. A ludzie na nich głosują, gdzie więc sens pisania takiego wiersza? Bo pewnie też na nich głosujesz.
nie wiem ile Ty masz lat, ale wątpię byś to pamiętała, było minęło, zajmijmy się przyszłością - historia i tak jest oszukana - moja babcia uczyła historii w szkole i w zależności od rządzących kazali im inne podręczniki drukować i czego innego uczyć, ale o tym się nie mówi. A politycy to biznesmeni, a raczej podnóżki biznesu - bo to nimi biznes porusza jak animator kukiełkami w teatrze.
Naprawdę porządny wiersz. Tej historii nie znałem, ale człowiek uczy się całe życie - choćby przez poezję.
A ostatnia zwrotka dość gorzka. No ale cóż - taki mamy klimat.
Kilka dni temu na tvn24.pl był wywiad z pielęgniarką, która asystowała przy ofiarach z '56. Opisała matkę chłopca, która leżała na podłodze i przez całą noc trzymała marwą dłoń swojego dziecka. Poruszające do bólu, choć nieodosobnione.
Gdybyś nad rymem popracowała... poproś Bogumiła, niech cię trochę podszkoli, bo szkoda, mógł wyjść fajny wiersz, a tak wyszła jedynie grafomańska rymowanka.
Nie oceniam.
Warto jest publikować wiersze przypominające przykre, lecz istotne momenty w polskiej historii, nie tylko, by czczcić ten dzień i przypominać tym, którzy nie pamiętają, są tacy którzy chcieliby, żeby nikt nie pamiętał niewygodnej prawdy, a to jest smutna prawdziwa prawda I nie ma co jej kryć, są też tacy którzy zwyczajnie nie znają takich historii. Mi bardzo wiersz się podoba, więc zachęcam do tego typu publikacji.
Dokładnie. Niektórzy chcieliby zamieść istotne fakty pod dywan, ale to po prostu niemożliwe. Dopóki żyją świadkowie, którzy głośno mówią o pewnych wydarzeniach, dopóty historia tych wydarzeń będzie w nas żyła.
Tylko nie proś bogumiła bo po jego przeszkoleniu utoniesz w tanim patosie, który tu jest tylko momentami.
To generalnie niezły wiersz, choć wymaga doszlifowania warsztatowego.
Obraz chłopca na tle wydarzeń jest oki, ale czasami czuje się produkcję pod rym.
Przez większość wiersza dobrze łączy się historia ogólna z indywidualną.
I sam obraz jest momentami kiczowaty.
Chciałam o kulturze napisać
naprawdę inteligentnie,
lecz zaczęły kule świstać
i szyby dygotać i pękać.
Pochyliłam się – jak każe przepis
– nad dziejami dwudziestolecia,
ale z pióra kleks czerwony zleciał
i kartki ktoś krwią pozlepiał.
Rym się na gromadę zwlókł;
jest go dosyć… Tyle pokoleń…
Lecz zbryzgano mózgiem bruk
i bruk się wzdyma powoli.
Myśleć zaczął, choć ledwo się dźwiga
i do zapytań ośmiela –
– Czemu zawsze rządzi inteligent,
a do robotników się strzela?
Niemy dotąd warknął koci łeb,
splunęła granitowa kostka:
Znowuśmy się dali wziąć na lep,
położono nas – jak zawsze – mostem.
A ja na tym moście jak kiep
do essayu oczy przysłaniam,
krew nie płynie już, już tylko skrzep…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
O kulturze… Próba wzniosłych syntez,
artystycznych intuicji zgranie…
Ja nie mogę… Ani kwarty, ani kwinty.
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
Ni gorące ono ni zimne.
Szkoda kul. Szkoda leków na nie.
Moje serce – wszak to tylko rymy…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
Kigja↔Taki niby "zwyczajny wiersz", lecz wiele treści w nim jest. Dobrze, że napisałaś.
To jeno sugestia ma;
*
a to mankament przecież wcale
*
gdyż motorniczej pomóc pobiegł
za bojkot pracy... urzędowej→nie wiem, czy to gramatycznie?
Dziękuję za obecność pod wierszykiem, ale po edycji Patrioty, mam ochotę go usunąć i zapomnieć o istnieniu...
Przeczytałam wywiad z pielęgniarką, która miała dyżur w tym czasie, kiedy przyszła matka Romka so kostnicy i czuwała przy swoim dziecku.
Podobno cały szpital płakał...
I tak mnie wzięło.
Ja bym to tak napisał, chociaż rymy będziesz miała lepsze. A ostatnia strofa ode mnie dla Ciebie, gratis. Przyjemnie mi było zająć się Twoim wierszem. Pisz takie dalej.
Romek opuścił ławę szkolną,
w swe wątłe dłonie wziął transparent,
a na nim napis „Chleb i wolność”,
godności żądać, wstyd to żaden.
Romka nie będzie jutro z nami,
wraz z kolegami szedł ulicą,
kiedy znienacka padły strzały,
w manifestację robotniczą.
Poznań pamięta nastolatka,
co chlubnym czynem się zapisał,
gdy padający chwytał sztandar,
kula przerwała nitkę życia.
Romka nie będzie jutro w szkole,
ciało zabrali do kostnicy,
gdy w pięćdziesiątym szóstym poległ,
walcząc o prawa pracownicze.
Haniebna zbrodnia, czyn bez kary,
Dzieci zbrodniarzy wieńczą dzieła.
Cóż warte były ideały,
dziś kiedy katów się wybiela?
kigja szedł w manifestacji robotniczej, składającej się głównie z pracowników Cegielskiego i pozostałych większych fabryk Poznania, w której główne hasła na sztandarach to były "chleba i wolności". Więc napisałem zgodnie z prawdą.
A teraz czekamy na propozycje Pana poety, bo to do Pana zwróciła się kigja z prośbą o pomoc i o ile się nie mylę, do tej pory jej nie uzyskała. Jeśli będzie coś fajnego, to oddam honor.
Patriota Przestań pieprzyć jak to ty potrafisz i naginać prawdę do teorii.
Jak wyrazi życzenie konkretnie to jej poprawię, ale na pewno nie publicznie.
Żebyś ty czytał i meblościanka?
Bez jaj.
pansowa już wyraziła wcześniej, ale skoro nie umiesz to nie warto tracić na Ciebie czasu, i o cokolwiek Cię prosić, bo tylko człowieka spotykają impertynencje i chamstwo z Twojej strony.
Tak, naprawdę mi się podoba i ubolewam, że nie potrafiłam tak napisać. Twój utwór jest bogatszy, a mój... sama nie wiem.
pansowa napisał, że nie jest tak bardzo tragiczny. Jednak różnica jest przeogromna.
Nie umiem już pisać wierszyków :(
kigja ale ładny ci ten wiersz wyszedł, jestem pod wrażeniem. Piękny. Wzruszyłem się. Jeszcze czekam aż nasz nadworny mistrz cuś napisze. Chętnie bym mu piątkę postawił, jakby nam pokazał, jak się pisze wiersze.
Też idę, ale czekam. Myślę, że może nam pokaże, czegoś nas maluczkich nauczy.
To nie ja Ciebie prosiłem trutniu, tylko autorka. Jak masz zaniki pamięci to wróć do komentarzy. Jeśli poprosisz L123, to zawsze pomoże, a ty zaraz wielkie mecyje odwalasz.
Komentarze (48)
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Czyli twoim zdaniem nauka historii w szkołach jest zbędna, bo dzieciaki nie żyły w czasach, o których się uczą?
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
A ostatnia zwrotka dość gorzka. No ale cóż - taki mamy klimat.
Kilka dni temu na tvn24.pl był wywiad z pielęgniarką, która asystowała przy ofiarach z '56. Opisała matkę chłopca, która leżała na podłodze i przez całą noc trzymała marwą dłoń swojego dziecka. Poruszające do bólu, choć nieodosobnione.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Nie oceniam.
Jak wiesz, to świeżaczek, więc zdaję sobie sprawę, że trochę leży i kwiczy.
Zapytam kogoś innego, co można poprawić, żeby było lepiej.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Dokładnie. Niektórzy chcieliby zamieść istotne fakty pod dywan, ale to po prostu niemożliwe. Dopóki żyją świadkowie, którzy głośno mówią o pewnych wydarzeniach, dopóty historia tych wydarzeń będzie w nas żyła.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
To generalnie niezły wiersz, choć wymaga doszlifowania warsztatowego.
Obraz chłopca na tle wydarzeń jest oki, ale czasami czuje się produkcję pod rym.
Przez większość wiersza dobrze łączy się historia ogólna z indywidualną.
I sam obraz jest momentami kiczowaty.
Zatem zwrócę się do CIEBIE, abyś napisał, co mogłabym poprawić i jak. Wymęczony ten wierszyk straszliwie, ale miło, że nie jest taki zły.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
„Rozstrzelano moje serce”
Kazimiera Iłłakowiczówna
Chciałam o kulturze napisać
naprawdę inteligentnie,
lecz zaczęły kule świstać
i szyby dygotać i pękać.
Pochyliłam się – jak każe przepis
– nad dziejami dwudziestolecia,
ale z pióra kleks czerwony zleciał
i kartki ktoś krwią pozlepiał.
Rym się na gromadę zwlókł;
jest go dosyć… Tyle pokoleń…
Lecz zbryzgano mózgiem bruk
i bruk się wzdyma powoli.
Myśleć zaczął, choć ledwo się dźwiga
i do zapytań ośmiela –
– Czemu zawsze rządzi inteligent,
a do robotników się strzela?
Niemy dotąd warknął koci łeb,
splunęła granitowa kostka:
Znowuśmy się dali wziąć na lep,
położono nas – jak zawsze – mostem.
A ja na tym moście jak kiep
do essayu oczy przysłaniam,
krew nie płynie już, już tylko skrzep…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
O kulturze… Próba wzniosłych syntez,
artystycznych intuicji zgranie…
Ja nie mogę… Ani kwarty, ani kwinty.
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
Ni gorące ono ni zimne.
Szkoda kul. Szkoda leków na nie.
Moje serce – wszak to tylko rymy…
Rozstrzelano moje serce w Poznaniu.
4 lipca 1956
Oceny nie dałam.
Żeby pisać TAKIE wiersze, to pewne sytuacje trzeba przeżyć. Sama wyobraźnia nie wystarczy.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
To jeno sugestia ma;
*
a to mankament przecież wcale
*
gdyż motorniczej pomóc pobiegł
za bojkot pracy... urzędowej→nie wiem, czy to gramatycznie?
Pozdrawiam:)↔%
Dziękuję za obecność pod wierszykiem, ale po edycji Patrioty, mam ochotę go usunąć i zapomnieć o istnieniu...
Przeczytałam wywiad z pielęgniarką, która miała dyżur w tym czasie, kiedy przyszła matka Romka so kostnicy i czuwała przy swoim dziecku.
Podobno cały szpital płakał...
I tak mnie wzięło.
Dziękuję Dekoś :)
Pozdrawiam!
Taki mój, nieporadny...
:)))
Romek opuścił ławę szkolną,
w swe wątłe dłonie wziął transparent,
a na nim napis „Chleb i wolność”,
godności żądać, wstyd to żaden.
Romka nie będzie jutro z nami,
wraz z kolegami szedł ulicą,
kiedy znienacka padły strzały,
w manifestację robotniczą.
Poznań pamięta nastolatka,
co chlubnym czynem się zapisał,
gdy padający chwytał sztandar,
kula przerwała nitkę życia.
Romka nie będzie jutro w szkole,
ciało zabrali do kostnicy,
gdy w pięćdziesiątym szóstym poległ,
walcząc o prawa pracownicze.
Haniebna zbrodnia, czyn bez kary,
Dzieci zbrodniarzy wieńczą dzieła.
Cóż warte były ideały,
dziś kiedy katów się wybiela?
Ale ślicznie❤
Dlaczego ja tak nie napisałam???
Bardzo mi się podoba Twoja propozycja?
Ale serio, Ty jesteś Bogumił, czy nie?
Bo teraz to mam wątpliwości...?
Miał 13 lat?
Gwiazda tutejsza zaproponowała ciebie toś się wyprodukował jak balon nadęty.
Jak zwykle zresztą.
Jak wyrazi życzenie konkretnie to jej poprawię, ale na pewno nie publicznie.
Żebyś ty czytał i meblościanka?
Bez jaj.
Działamy w imię NAJŚWIĘTSZEJ POEZJI❤
Hahahaha?
pansowa napisał, że nie jest tak bardzo tragiczny. Jednak różnica jest przeogromna.
Nie umiem już pisać wierszyków :(
A może wogle zrezygnować z rymów?
To ja dziękuję i pozdrawiam.
Spróbowałam. Nie udało się, to nie.
Zawsze trzeba próbować.
Tak uważam.
Nie mam nastroju.
Ide stond.
Też idę, ale czekam. Myślę, że może nam pokaże, czegoś nas maluczkich nauczy.
Dla oszołomstwa nie będę się produkował.
Za dużo razy poprawiałem twoje wypociny.
Nie będę kobiecie śmiecić i z tobą w dyskurs wchodzić.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania